ŚwiatNajsłynniejszy karnawał świata

Najsłynniejszy karnawał świata

Don Kichot gotów do walki z wiatrakami - to temat spektaklu zaproponowanego przez szkołę samby Unidos da Tijuca, który wywołał prawdziwą furorę wśród 65 tys. widzów, zgromadzonych w nocy z niedzieli na poniedziałek na sambodromie w Rio de Janeiro. Od soboty trwa tam najsłynniejszy karnawał świata.

Najsłynniejszy karnawał świata
Źródło zdjęć: © AFP

07.02.2005 | aktual.: 07.02.2005 20:27

W niedzielę rozpoczął się wielki finał karnawału, czyli oceniane przez jurorów pokazy czternastu najlepszych szkół samby, zaliczonych do tzw. grupy specjalnej. Koniec - nad ranem w Środę Popielcową.

Spektakl szkoła Unidos da Tijuca był bardzo teatralny, co przypadło do gustu publiczności. Entuzjazm wzbudziły wyszukane kostiumy. W zeszłym roku szkoła zajęła w konkursie drugie miejsce; po tegorocznym pokazie stała się jednym z faworytów.

Z kolei szkoła Salgueiro tematem znakomicie przyjętego pokazu uczyniła ogień. Platforma wyobrażała wielki wulkan, w którego płomieniach tańczyli ubrani na biało-czerwono tancerze.

Kilka godzin wcześniej pierwsza noc pokazów została otwarta występem szkoły Mocidade Independente Padre Miguel, którego tematem była włoska kuchnia. Prezentująca się jako druga szkoła Imperio Serrano postawiła na promocję ochrony środowiska; jedną z platform udekorowano pięcioma tysiącami przetworzonych plastikowych butelek.

Najbardziej popularna szkoła, Mangueira, w tym roku zawiodła, a jej występ uznano za "mało oryginalny". Pod presją sponsorów - gigantów branży energetycznej Eletrobras i Petrobras - tematem jej występu była "Energia". Szkoła Tradicao z kolei złożyła hołd uprawie soi i Brazylii jako krajowi, w którym ziemia rodzi wszelkie owoce.

Nad Rio de Janeiro już wstawał nowy dzień, gdy na sambodrom weszła ostatnia ze szkół, Vila Isabel. Dopiero gdy wybrzmiały ostatnie takty muzyki, zmęczeni wieloma godzinami tańców i gorących rytmów widzowie wrócili do domów.

W poniedziałek wieczorem na sambodromie z powrotem zacznie się zabawa. Zaprezentuje się siedem kolejnych szkół samby, liczących po trzy-pięć tysięcy tancerzy. Każda ma do dyspozycji 80 minut, a na swój spektakl wydała zwykle ponad milion dolarów. Najbardziej oczekiwany jest ostatni występ, czyli prezentacja zeszłorocznej zwycięskiej szkoły, Beija-Flor.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)