Najpierw wybory, dopiero potem atak
Przedstawiciele administracji George'a Busha nieoficjalnie zapewnili kongresmanów, że do ataku na Irak nie dojdzie przed jesiennymi wyborami do Kongresu. Amerykański Senat rozpoczął w środę przesłuchania w sprawie zagrożenia ze strony Saddama Husajna.
01.08.2002 | aktual.: 01.08.2002 08:20
Eksperci, którzy stanęli przed senacką Komisją Stosunków Zagranicznych przedstawiali różne opinie w sprawie działań jakie Stany Zjednoczone powinny podjąć by zmniejszyć zagrożenie ze strony Iraku. Były szef ONZ-owskich inspektorów rozbrojeniowych Richard Butler powiedział, że należy wywrzeć większą presję na Bagdad w sprawie wznowienia inspekcji w irackich kompleksach wojskowych.
Z kolei Khidhir Hamza - fizyk, który uciekł z Iraku 1994 roku - wątpił, by międzynarodowym inspektorom udało się dotrzeć do tajnych irackich laboratoriów. Hamza zasugerował, że konieczne są zdecydowane działania.
Tymczasem szef senackiej Komisji Stosunków Zagranicznych Joseph Biden zapowiedział, że będzie domagał się od Białego Domu odpowiedzi na pytanie, co Stany Zjednoczone zamierzają zrobić po ewentualnej inwazji na Irak. Tragedią byłoby usunięcie tyrana, tylko po to by pozostawić chaos w regionie - powiedzial Biden.(ck)