Najpierw pieniądze, potem umowa
Podczas ubezpieczania rządowych samochodów na 2002 rok doszło do wielu nieprawidłowości - pisze "Rzeczpospolita" powołując się na ustalenia pokontrolne Najwyższej Izby Kontroli, do których dotarł dziennik.
05.05.2003 06:57
Pieniądze za polisy OC zostały przekazane kilka dni przed podpisaniem umowy z towarzystwem Compensa. Umowa zaś była nierzetelna - stwierdzili kontrolerzy NIK. Polecenie zapłaty wydał Andrzej Szeląg, szef Gospodarstwa Pomocniczego Kancelarii Premiera, który był wówczas również pracownikiem Compensy. Według Izby, przekazanie pieniędzy za polisy było niezgodne z prawem.
Gospodarstwo Pomocnicze Kancelarii Prezesa Rady Ministrów - przemianowane w październiku 2002 roku na Centrum Obsługi - zajmuje się m.in. inwestycjami, zakupami na potrzeby Kancelarii, a także transportem.
W redakcyjnym komentarzu Bronisław Wildstein pisze, że w tej sprawie, jak pod mikroskopem, widzimy anatomię korupcji. Styk państwowego i prywatnego, ludzie działający w obu sferach, niekiedy w tym samym czasie. Widać również wykorzystywanie stanowiska rządowego oraz całą strategię zacierania śladów, aby ukryć oczywiste nadużycia. (mk)
Więcej: Najpierw pieniądze, potem umowa