Najpierw była libacja, potem przyszła śmierć
Dwóch mężczyzn zatruło się śmiertelnie
alkoholem niewiadomego pochodzenia w Zosinie koło Ryk w
Lubelskiem. Trzeci uczestnik libacji trafił do szpitala -
poinformowała policja.
13.08.2003 12:00
"Czterech rolników urządziło sobie libację we wtorek wieczorem pod sklepem w Zosinie. Było wino i jeszcze jakiś alkohol z niewiadomego źródła. Dwóch z nich nie żyje, trzeci z objawami zatrucia przebywa w szpitalu, czwartemu, który pił tylko wino, nic się nie stało" - powiedział rzecznik policji w Rykach Kazimierz Stefanek.
47-letni Sławomir B. spod sklepu poszedł spać do sąsiada. W nocy wezwano do niego pogotowie. Mimo starań lekarzy po niespełna godzinie zmarł w szpitalu. Rok młodszy Stanisław G. został rano znaleziony martwy w swoim domu. Trzeci uczestnik libacji sam zgłosił się na pogotowie i został umieszczony w szpitalu. Jego stan jest dobry - jak sam mówi, wypił tylko kieliszek.
Trujący alkohol przyniósł jeden z rolników, który przypłacił libację życiem. Policja zabezpieczyła do ekspertyzy butelkę z resztkami alkoholu i ustala źródło jego pochodzenia.