ŚwiatNajmłodszy polski żołnierz w Iraku

Najmłodszy polski żołnierz w Iraku

Najmłodszy żołnierz Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku nie ukończył jeszcze 20 lat. Podhalańczyk, szeregowy Zenon Skoczylas służy w bazie w Hilli, na zagranicznej misji jest po raz pierwszy, ale chce, by tą drogą potoczyła się jego kariera w wojsku.

01.12.2005 10:30

Dwudziestolatek jako zawodowy żołnierz na zagranicznej misji to rzadkość w Polsce, ale nie w innych armiach. W ramach kontyngentu amerykańskiego w Iraku służą nawet 16-latkowie.

Mimo że jest najmłodszy, tak jak inni z 1. Brygadowej Grupy Bojowej w Hilli, jeździ w konwojach i na patrole. Jest celowniczym przy karabinie pokładowym na samochodzie opancerzonym. Nie wiedziałem, że jestem najmłodszy w całym kontyngencie. Nikt też mnie tu ulgowo nie traktuje. Pomagają mi, dzielą się doświadczeniem - powiedział żołnierz.

Skoczylas wyznał, że odkąd znalazł się w wojsku, myślał o wyjeździe do Iraku. Jak mówił, obraz tego kraju kształtował się w nim na podstawie opowieści kolegów z jednostki i po przyjeździe na miejsce wydaje się on pokrywać z rzeczywistością.

Da się wytrzymać. Z początku wysokie temperatury dawały się we znaki, więc trzeba się było do nich przyzwyczaić - mówił Zenon Skoczylas w rozmowie z dziennikarzami. Zaskoczeniem była dla niego większa niż sądził ilość zieleni. Myślałem, że będzie więcej piachu, pustyni - powiedział.

Biorąc pod uwagę klimat panujący o tej porze roku w Iraku, Skoczylas woli raczej być tutaj, a nie w Polsce. Gdy chodzi jednak o tutejszą kulturę, czy choćby styl ubierania się ludzi, znacznie bliższe mu są nasze obyczaje w tym względzie.

Najmłodszy polski żołnierz w Iraku, w kraju służy w 1. batalionie 21. Brygady Strzelców Podhalańskich. Na misję przyjechał z piątą zmianą kontyngentu. Jest tu od końca lipca. Postanowił być żołnierzem zawodowym, więc już myśli o tym, że gdy rozpocznie się polska misja w Afganistanie, to on też chce znaleźć się w tym kontyngencie.

W kraju czekają na niego rodzice, czterech braci i dwie siostry. Skoczylas regularnie pisze do nich maile i smsy, dzwoni co tydzień. Mówił, że przed wyjazdem do Iraku najbardziej bała się o niego matka, ale być może fakt, że wcześniej starszy brat też wyjeżdżał z wojskiem na misję do Kosowa, nieco złagodził jej obawy.

Zenona Skoczylasa czekają w Iraku niezwykłe dwudzieste urodziny. Będzie je obchodził w Sylwestra, bo wtedy przypadają, ale raczej nie przewiduje żadnej szczególnej imprezy. Będzie dzień jak co dzień, służba, patrol, normalne zadania. Może wieczorem usiądziemy na chwilę z kolegami - powiedział.

Wojciech Tumidalski

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)