Najdłuższa lekcja świata - rekord Guinnessa już blisko
Od poniedziałkowego rana 28 uczniów z Zespołu
Szkół im. Marii Konopnickiej w Pyskowicach (Śląskie) uczestniczy w
lekcji, która ma szansę stać się najdłuższą lekcją na świecie. Do
znalezienia się w Księdze Rekordów Guinnessa w środę po południu
potrzeba było im jeszcze blisko pół doby. Lekcja ma potrwać 66
godzin.
W próbie uczestniczą uczniowie z czwartej klasy Liceum Zawodowego Agrobiznesu. Nie wolno im spać, mogą sobie pozwolić jedynie na 15- minutowe przerwy co osiem godzin.
"Są zmęczeni, ale szczęśliwi, że sukces jest już blisko. Jestem pełen podziwu dla ich wytrwałości" - powiedział dyrektor szkoły Janusz Stebel.
Lekcja musi trwać do drugiej w nocy w czwartek. Zajęcia nie różnią się zasadniczo od zwykłej lekcji. Licealiści uczą się podstaw przedsiębiorczości, uczestniczą w warsztatach, piszą wypracowania. Nad tym, by wszystko odbyło się zgodnie z przepisami Księgi Rekordów Guinnessa, czuwają obserwatorzy, a o kondycję uczniów dbają służby medyczne.
Hasło pobicia rekordu rzuciła nauczycielka Elżbieta Malinowska, uczniom pomysł się spodobał. Jeżeli uda im się odnieść sukces, chcą go zadedykować koledze - Romkowi, który miał wraz z nimi uczestniczyć w próbie, ale po wypadku samochodowym leży w szpitalu.
Wciąż aktualny rekord ustanowili w ubiegłym roku uczniowie ze Szczecinka. Lekcja, w której uczestniczyli, trwała 61 godzin.