Najcieplejszy weekend tej jesieni za nami. Jaka pogoda czeka nas na Wszystkich Świętych?
Trzeba powiedzieć wprost. To był piękny i, co najważniejsze, bardzo ciepły weekend. W wielu miejscach Polski na termometrach zobaczyliśmy nawet 25 stopni. W górach i nad morzem tłumy turystów łapiących promienie słońca nie zdawały sobie sprawy, że podobna temperatura w tym roku już się nie powtórzy.
15.10.2018 | aktual.: 16.10.2018 08:53
Za niezwykle ciepłą i słoneczną pogodę odpowiedzialny jest rozległy wyż o wdzięcznym imieniu Wiktor, który rządzi aurą od ponad tygodnia. Zauważyć trzeba ciekawą rzecz, a mianowicie szybki wzrost temperatury po rześkim poranku i bardzo powolny jej spadek wieczorem. Z najnowszych prognoz wynika, że ten rosyjski wyż jeszcze przez niecały tydzień porządzi pogodą w Polsce. Następnie około czwartku ruszy on dalej w kierunku południowo-wschodnim, niemal od razu zmieniając kierunek (cyrkulację) mas powietrza na polarno-morską. Zaowocuje to przede wszystkim spadkiem temperatury oraz dopuszczeniem ośrodków niskiego ciśnienia, które przesuwając się m.in nad Skandynawią, podeślą nam fronty atmosferyczne z opadami deszczu. Nie będzie to jednak koniec przykrych niespodzianek. Wzrośnie także prędkość wiatru, który zmieni kierunek z południowego na zachodni i północno-zachodni.
Niestety, taka niezbyt przyjemna aura, jak wynika z prognoz długoterminowych, utrzyma się aż do końca października.
Pierwsze modele synoptyczne na dzień 1 listopada także nie wróżą nam nic ciekawego. Do głosu dojdą głębokie niże z wieloma zatokami niskiego ciśnienia i frontami atmosferycznymi, które będą wędrować przez nasz kraj. Przyniosą nam opady i to chwilami intensywne, również o charakterze ciągłym.
Jeden z dostępnych modeli prognostycznych na dzień pierwszego jak i drugiego listopada przewiduje spore sumy opadów, niskie ciśnienie, oraz silny i porywisty wiatr. Termometry będą nam pokazywać typowo jesienne wartości temperatury. Poza północną Polską, gdzie słupek rtęci spadnie poniżej 10 kreski, termometry wskazywać będą od 11 do 14 stopni. W Dzień Zaduszny ma być więcej przejaśnień, ale - niestety - nie będzie cieplej.
Taka zmienna aura na pewno nie będzie pomagać kierowcom, będzie wręcz zwiększać ryzyko stłuczek oraz wypadków drogowych. Podczas opadów na drogach będzie bardzo ślisko, tym bardziej, że oprócz wody, przyczepność na jezdniach dodatkowo będą zmniejszać zalegające na nich liście.
To na razie bardzo wstępne prognozy, które mogą jeszcze ulec zmianie. Jednak po tak długim panowaniu stabilnego i pogodnego wyżu, w końcu Natura musi wyrównać z nami rachunki i przypomnieć, że jesień to także wiele deszczowych i pochmurnych dni.