Najciemniej jest pod latarnią
Do skandalicznego incydentu doszło podczas konferencji prasowej prezydenta Łodzi Jerzego Kropiwnickiego, poświęconej odśnieżaniu łódzkich dachów.
03.02.2006 08:49
Gdy prezydent mówił o nieodpowiedzialności zarządców budynków, wysyłających na dachy osoby bez uprawnień i odpowiedniego sprzętu, za oknem trzech pracowników chodziło po brzegu zaśnieżonego dachu Urzędu Wojewódzkiego bez kasków i jakichkolwiek zabezpieczeń. Śnieg zrzucali wprost na drzewo rosnące na dziedzińcu Urzędu Miasta, łamiąc jego konary.
Faktu lekceważenia elementarnych przepisów bezpieczeństwa na sąsiedniemu budynku Urzędu Wojewódzkiego prezydent nie skomentował. Strażnicy miejscy, chroniący budynki przy ul. Piotrkowskiej 104, odmówili interwencji.
W tym czasie przedstawiciele instytucji odpowiedzialnych za bezpieczne dachy opowiadali, jak kontrolowali budynki.
Sprawdzili w sumie 1091 obiektów. Z powodu zagrożenia katastrofą zamknięte zostały tylko nieliczne, m.in. hipermarket Tesco przy ul. Pojezierskiej (wczoraj po południu został już otwarty), hala sportowa przy ul. Rudzkiej, 8 szkół i parking Carrefoura przy ul. Przybyszewskiego.