Nagrody Berlinale
Południowoafrykański film "U-Carmen eKhayelitsha", będący adaptacją opery "Carmen" Georges'a Bizeta, zdobył Złotego Niedźwiedzia - główną nagrodę 55. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Berlinale. Wśród laureatów znalazła się także Polka.
19.02.2005 | aktual.: 19.02.2005 17:28
Akcja wyreżyserowanego przez Marka Dornford-Maya filmu rozgrywa się w slumsach w RPA, a dialogi prowadzone są w miejscowym narzeczu Xhosa.
Decyzję festiwalowego jury, ogłoszoną w sobotę w Berlinie, większość krytyków przyjęła z zaskoczeniem.
Dwa Srebrne Niedźwiedzie przyznano reżyserowi i odtwórczyni głównej roli w niemieckim filmie "Ostatnie dni Sophie Scholl". Otrzymali je Marc Rothemund (najlepszy reżyser) oraz 26-letnia Juli Jentsch (najlepsza aktorka).
Film Rothemunda opowiada o ostatnich dniach życia Sophie Scholl, niemieckiej studentki aresztowanej i straconej w 1943 roku za działalność opozycyjną przeciwko hitlerowskiemu reżimowi. 21- letnia dziewczyna należała do opozycyjnej grupy "Biała Róża". Zatrzymano ją, gdy rozdawała antynazistowskie ulotki na monachijskim uniwersytecie.
Za najlepszego aktora uznano Amerykanina Lou Taylora Pucci'ego, nagradzając go za debiutancką rolę w filmie "Thumsucker". Wielką nagrodą jury wyróżniono chiński film "Peacock".
Uroczystość wręczenia nagród odbędzie się wieczorem w Festiwalowym Pałacu w Berlinie.
Nagrodę publiczności zdobył film "Paradise Now" palestyńskiego reżysera Hany Abu-Assada, opowiadający o ostatnich 24 godzinach życia dwóch palestyńskich zamachowców-samobójców. Ten sam film otrzymał także wyróżnienie organizacji obrony praw człowieka Amnesty International.
O nagrody w głównym konkursie tegorocznego Berlinale ubiegało się 21 filmów z 20 krajów. Nie było wśród nich filmów polskich.
Polka Izabela Plucińska zdobyła Srebrnego Niedźwiedzia w kategorii filmów krótkometrażowych za 10-minutowy film animowany "Jam Session", zrealizowany na niemieckiej uczelni filmowej w Poczdamie, której Plucińska jest studentką.
Jacek Lepiarz