Nagroda za pomoc w ujęciu poszukiwanego, który strzelał do policjantów
Mazowiecki Komendant Wojewódzki Policji wyznaczył nagrodę 10 tys. zł za przekazanie informacji o miejscu aktualnego pobytu Zbigniewa Czaplickiego, jednego z dwóch poszukiwanych mężczyzn, którzy w czwartek ostrzelali patrol policji pod Płońskiem.
Jak poinformowała rzeczniczka mazowieckiej policji Alicja Śledziona, nadal trwają intensywne poszukiwania obu sprawców rozpoczęte jeszcze w czwartek wieczorem, gdy doszło do zdarzenia.
W piątek Prokuratura Rejonowa w Płońsku wydała za Zbigniewem Czaplickim list gończy.
Zbigniew Czaplicki to syn Zdzisława, ur. 28 lutego 1975 r. zameldowany na stałe w Wielbarku w woj. warmińsko-mazurskim.
Policja ostrzega, że mężczyzna może mieć przy sobie broń. Apeluje też, by w przypadku napotkania poszukiwanego niezwłocznie powiadomić o tym organa ścigania i zachować ostrożność.
Wszystkie osoby, które posiadają informacje na temat miejsca jego pobytu, proszone są o pilne przekazanie informacji: dyżurnemu Komendy Powiatowej Policji w Płońsku tel. 23 662 15 00, ewentualnie dyżurnemu Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu tel. 48 345 24 44, bądź pod numery alarmowe tel. 997, 112. Informacje można przekazać anonimowo.
Policja przypomina, że za pomoc w ukrywaniu się poszukiwanego lub pomaganie mu w ucieczce grozi odpowiedzialność karna.
W piątek rzeczniczka mazowieckiej policji informowała, że w poszukiwaniach mężczyzn bierze udział kilkuset policjantów. - Sprawa jest traktowana jako usiłowanie zabójstwa policjantów - powiedziała wtedy Alicja Śledziona. Dodała, że chociaż zdarzenie miało bardzo groźny przebieg, to na szczęście żaden z policjantów, do których strzelali napastnicy, nie odniósł obrażeń.
Do zdarzenia doszło w czwartek wieczorem na drodze krajowej nr 7 w okolicach Płońska, gdzie patrol ruchu drogowego zatrzymał do kontroli samochód osobowy audi na polskich numerach rejestracyjnych. Gdy auto, którym podróżowało dwóch mężczyzn, zatrzymało się na wezwanie policjantów, oddano z niego w kierunku funkcjonariuszy kilka strzałów. Następnie samochód ruszył, taranując po drodze policyjny radiowóz.
Gdy policjanci przestrzelili opony uciekającego audi, mężczyźni porzucili auto i zaczęli uciekać pieszo. Audi, którym jechali napastnicy, nie było rejestrowane jako poszukiwane.