Nagany dla związkowców
Pracownicy w "Biedronkach” budują związek, wydają własną gazetkę i namawiają do walki o poszanowanie praw pracowniczych. Zarząd właściciela sklepów - Jeronimo Martins Dystrybucja, zapewnia o współpracy ze związkami, jednak poszczególnym działaczom nie żałuje nagan. Ci z kolei o ich anulowanie zwracają się do sądów.
13.09.2005 | aktual.: 13.09.2005 11:27
Zarząd JMD odpowiedział nam, że ze związkiem współpracuje normalnie od ponad roku i że związkowcy uczestniczą w posiedzeniach komisji socjalnej. - W naszym odczuciu współpraca układa się poprawnie, pracujemy teraz wspólnie nad porozumieniem - odpowiada Paweł Tymiński, rzecznik prasowy JMD.
Gdzie mamy działać?
Związkowcy przyznają, że firma zaproponowała im porozumienie, w którym działalność związkowa mogłaby być prowadzona tylko w wyznaczonym przez firmę miejscu.
- To czysty absurd, bo mogliby nam na przykład wyznaczyć miejsce w Suwałkach, a komisja zakładowa mieści się w Poznaniu - podsumowuje Paweł Pawlak, szef Solidarności JMD. Związkowcy twierdzą, że nie mogą prowadzić swojej działalności na terenie zakładu pracy i nie wolno im w tym celu korzystać z pomieszczeń socjalnych. - Związkowcy prowadzą swoją działalność od roku i nie ma działań, które miałyby im w tym przeszkodzić Nie wprowadzamy ograniczeń. Przeciwnie, inicjatywy pracownicze są traktowane w naszej firmie bardzo poważnie i z uwagą. Pracownicy są świadomi swoich praw, a my jej respektujemy - informuje Tymiński.
Poszli do sądu
Niektórzy przewodniczący komisji oddziałowych są innego zdania. Jeden z nich, Andrzej Gawrjołek, z czystym kontem przepracował w Biedronce 10 lat. Zaczął działać i dostał kilka nagan w jednym miesiącu. Rozprawa o anulowanie nagan toczy się przed sądem w Radomiu. Ewa Kabat jest przewodniczącą komisji oddziałowej w Pile. Trzynastego września w sądzie będzie walczyła o anulowanie nagany nałożonej za łamanie procedur obowiązujących na terenie firmy. Chodzi o... wywieszenie zaproszenia na spotkanie związkowe na tablicy w pomieszczeniu socjalnym. Drugi powód to również działalność związkowa. Razem ze związkowym kolegą chcieli na terenie jednej z pilskich "Biedronek” rozdać ulotki. Ledwie otworzyli drzwi do pomieszczeń socjalnych, a już musieli zapytać kierownika sklepu o pozwolenie.
- Zgody nie było, więc grzecznie opuściliśmy sklep, ale to nie wystarczyło, bo przecież już zdążyliśmy przekroczyć próg o kilka metrów - opowiada Ewa Kabat. Odwołała się od nagany u swojego kierownika personalnego, ale nie przyniosło to skutku.
"Biedronka” w liczbach
Jeronimo Martins Dystrybucja jest właścicielem największej w Polsce sieci sklepów detalicznych "Biedronka”, liczącej obecnie ponad 740 placówek i 5 Centrów Dystrybucyjnych. Koncern zatrudnia łącznie ponad 30 000 osób.
Piotr Krysa