Naganne SMS-y

Nasza Czytelniczka otrzymała w ostatnim czasie kilka SMS-ów o obraźliwej treści. Mężczyzna, który miał być ich autorem, twierdzi z kolei, że stanął w obronie żony obrażonej w ten sam sposób. Policja przyjmuje coraz więcej zgłoszeń w podobnych sprawach. Kwalifikuje to z reguły jako wykroczenie polegające na "złośliwym niepokojeniu drugiej osoby".

Relacje obydwu stron tego konfliktu są rozbieżne. Kobieta twierdzi, że obraźliwe SMS-y zaczęła odbierać po tym jak zgłosiła zastrzeżenia co do kwalifikacji właściciela punktu naprawy AGD. Mężczyzna rzekomo miał jej "zepsuć" kilka urządzeń, zamiast je zreperować. - SMS-y zachowałam w telefonie. Przytoczę niektóre: "Ty j... stara k...", "Cmoknij mnie w d... larwo". Są jeszcze inne, na przykład: "Nie zadzieraj ze mną, bo możesz ch... na tym wyjść ty gruba locho", "Jak mnie spotkasz na ulicy to wyp... ile sił w nogach". Odebrałam je jako groźby pod moim adresem. Ten człowiek mógłby być moim synem, a pisze takie rzeczy. Postanowiłam, że nie puszczę tego płazem. Już byłam w tej sprawie na policji i zastanawiam się nad oddaniem jej do sądu - mówi kobieta.

Rzekomy autor tych krótkich wiadomości tekstowych zaprzecza, jakoby w ogóle naprawiał sprzęt należący do kobiety. Twierdzi, że tłem konfliktu pomiędzy nią a nim są sprawy rodzinne tej pani. - To nie ja zacząłem wysyłanie tych SMS-ów, tylko ta pani. Wysyłała teksty w stylu "ty k..." do mojej żony, więc postanowiłem stanąć w jej obronie. Być może poniosły mnie nerwy, ale nie mogłem nie zareagować na obrażanie mojej żony. Nigdy jednak nie groziłem i nie będę nikomu groził. Nie jestem przestępcą - stwierdza mężczyzna.

Nie naszą - redakcji rolą jest rozstrzygać kto ma rację w tym sporze, natomiast ta sprawa pokazuje, że nowe technologie (w tym wypadku telefonia komórkowa) przysparzają dodatkowej pracy naszej policji. Jak bowiem usłyszeliśmy w Komisariacie Policji Bydgoszcz-Błonie (na jego terenie rozgrywa się konflikt), spraw dotyczących obraźliwych SMS-ów jest coraz więcej.

- Jeśli prawdą jest to, co mówi ta pani, to mamy do czynienia z wykroczeniem, a dokładnie z artykułem 107 kodeksu wykroczeń, który mówi, że: "kto w celu dokuczenia innej osobie, wprowadzając w błąd lub w inny sposób, złośliwie ją niepokoi, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny albo karze nagany". Zachowany SMS będzie w tym przypadku dowodem procesowym. Możemy zwrócić się do operatora i za pośrednictwem prokuratora uzyskać wykaz rozmów prowadzonych z danego numeru - mówi aspirant Piotr Kubiak, kierownik rewiru dzielnicowych w KP Bydgoszcz-Błonie.

Tej sprawy nie można - zdaniem funkcjonariusza - traktować jako "klasycznej" groźby karalnej. Można mówić o groźbie, jeśli za słowami idą czyny, na przykład gdy osoba, która nam grozi, jednocześnie nas popycha, albo wymachuje nam przed nosem pięścią. Wówczas mamy do czynienia z przestępstwem, zagrożonym karą grzywny, ograniczenia wolności bądź pozbawienia wolności do lat 2. Ściganie takiego przestępstwa następuje jednak na wniosek pokrzywdzonego. (jar)

Wybrane dla Ciebie
Fatalna sytuacja na niemieckim rynku pracy. "Nisko jak nigdy wcześniej"
Fatalna sytuacja na niemieckim rynku pracy. "Nisko jak nigdy wcześniej"
Zwrot ws. rozmów Macron-Putin. Jest komunikat Pałacu Elizejskiego
Zwrot ws. rozmów Macron-Putin. Jest komunikat Pałacu Elizejskiego
Atak nożownika w Japonii. Ranni w fabryce opon
Atak nożownika w Japonii. Ranni w fabryce opon
Nawrocki rozmawiał z Trumpem. Komunikat kancelarii
Nawrocki rozmawiał z Trumpem. Komunikat kancelarii
Zełenski o projekcie planu pokojowego. "Gotowy w 90 proc."
Zełenski o projekcie planu pokojowego. "Gotowy w 90 proc."
Rozmowy Rosja-USA ws. porozumienia. Rzecznik Kremla o szczegółach
Rozmowy Rosja-USA ws. porozumienia. Rzecznik Kremla o szczegółach
Paraliż w Warszawie. Ludzie leżą na chodnikach, autobusy są opóźnione
Paraliż w Warszawie. Ludzie leżą na chodnikach, autobusy są opóźnione
"Brak fragmentu szyny kolejowej". Akcja na torach, poinformowano ABW
"Brak fragmentu szyny kolejowej". Akcja na torach, poinformowano ABW
Kierowca wjechał w ogrodzenie. 20-latek po wypadku trafił do szpitala
Kierowca wjechał w ogrodzenie. 20-latek po wypadku trafił do szpitala
Armagedon na A1. "Nigdy czegoś takiego nie widzieliśmy"
Armagedon na A1. "Nigdy czegoś takiego nie widzieliśmy"
Eksplozja na Lubelszczyźnie. Okna i drzwi wyleciały na 50 metrów
Eksplozja na Lubelszczyźnie. Okna i drzwi wyleciały na 50 metrów
Karambol na S8. Zderzyło się dziewięć aut
Karambol na S8. Zderzyło się dziewięć aut