Nadzór nad Nadżafem i Kadisiją w rękach wojsk USA
Niespełna trzy miesiące po przejęciu z rąk Amerykanów dowództwa nad wojskami stacjonującymi w prowincjach Nadżaf i Kadisija, Polacy znów przekazali kontrolę nad tymi prowincjami armii Stanów Zjednoczonych.
09.08.2004 | aktual.: 09.08.2004 18:16
Jak poinformował dziennikarzy w poniedziałek rzecznik wielonarodowej dywizji Centrum-Południe ppłk Artur Domański, decyzję o przekazaniu dowództwa w Nadżafie i Kadisii podjęto na podstawie rozkazu dowódcy sił wielonarodowych w Iraku, amerykańskiego generała Georga Casey'a.
W komunikacie przekazanym dziennikarzom przez Domańskiego dowódca dywizji Centrum-Południe gen. Andrzej Ekiert podał, że "decyzja ta wynika z realnej oceny sytuacji".
Decyzję podjęto z uwagi na to, że mandat kontyngentu polskiego i dywizji Centrum-Południe przewiduje tylko zadania stabilizacyjne i działania obronne. Tymczasem w Nadżafie po wybuchu kolejnej rebelii sadrystów wojska amerykańskie i iraccy gwardziści narodowi walczą od kilku dni z milicją Muktady al-Sadra i starają się wyprzeć ją z miasta albo zmusić do kapitulacji.
Po raz pierwszy Polacy oddali kontrolę nad Nadżafem i Kadisiją w końcu kwietnia, w związku z wycofywaniem się z tych prowincji hiszpańskiego kontyngentu wojskowego. Jednak trzy tygodnie później obie prowincje przeszły ponownie pod nadzór dywizji Centrum- Południe.
Dywizję dowodzoną przez Polaków reprezentowali tam żołnierze Salwadoru. Polacy odpowiadali w obu prowincjach między innymi za organizację współpracy cywilno-wojskowej z miejscowymi strukturami władzy i ludnością. Poza tym, jak powiedział ppłk Domański, polski dowódca sprawował między innymi nadzór taktyczny nad 11. Grupą Ekspedycyjną amerykańskiej piechoty morskiej.
Wielonarodowa Dywizja Centrum-Południe będzie sprawowała odtąd kontrolę nad trzema prowincjami - Babil, Karbala i Wasit.
Poniedziałek był piątym dniem krwawych starć w Nadżafie, najświętszym miastem szyitów. Doniesienia z miejsca walk mówią o setkach zabitych sadrystów i wielu rannych. Straty są także po stronie amerykańskiej.