Nadzieje na mniejsze bezrobocie to iluzja
Niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung"
nazwał "iluzją" nadzieje rządu i opozycji na istotne ograniczenie
bezrobocia dzięki wdrożeniu reformy podatkowej uzgodnionej dzień
wcześniej podczas spotkania na szczycie.
18.03.2005 | aktual.: 18.03.2005 12:23
Kanclerz Gerhard Schroeder zaproponował w Bundestagu obniżenie podatku od zysków przedsiębiorstw z 25 do 19% oraz program nowych inwestycji w wysokości 2 mld euro. Chadecka opozycja poparła propozycje rządu.
Autor opublikowanego na łamach "Sueddeutsche Zeitung" komentarza uważa, że zarówno kanclerz, jak i partie chadeckie, ulegają złudnej nadziei, że uzgodnione ulgi podatkowe są wystarczające, by w sposób istotny ograniczyć wynoszącą obecnie 5,2 mln liczbę bezrobotnych.
"Kanclerz i jego zastępca (szef niemieckiej dyplomacji Joschka Fischer), poganiani przez lobbystów z kręgów gospodarczych oraz partii chadeckich wpadli w pułapkę. Stale napominani, że trzeba działać szybko, żeby nie dopuścić do dalszego przenoszenia miejsc pracy do Polski i Czech, uznali, że zmuszeni są do szybkiego działania" - czytamy.
Zarówno Schroeder i Fischer, jak i liderzy opozycji Angela Merkel i Edmund Stoiber, wyparli ze świadomości to, że za pomocą reformy podatkowej można wpłynąć na mechanizmy gospodarki co najwyżej w średnim okresie czasu - "za trzy, cztery lub pięć lat". "Kto jedynie obniża stawki podatkowe (i zabiera pieniądze w innym miejscu poprzez zmianę przepisów) nie upraszczając radykalnie całego systemu, ten niewiele osiągnie" - ocenia "Sueddeutsche Zeitung".
W 2006 roku nie będzie więcej miejsc pracy
Zdaniem gazety, koncerny, które i tak zarabiają obecnie tak dobrze, jak nigdy przedtem, zaakceptują oczywiście niższe podatki. Zadowoleni będą także anglosascy inwestorzy, którzy chętnie kupują niemieckie firmy. "Jednak w roku wyborczym 2006 nie ma co liczyć na poprawę bilansu miejsc pracy" - stwierdza komentator.
"Frankfurter Allgemeine Zeitung" podziela pogląd, że uzgodnienia spotkania na szczycie rządu i opozycji jedynie w niewielkim stopniu pomogą w walce z bezrobociem.
Pierwszeństwo dla działań zwiększających zatrudnienie, którego domaga się prezydent Niemiec Horst Koehler, ograniczone jest przez interesy partii rządzących - Zielonych i SPD.
Jacek Lepiarz