Nadgorliwy nauczyciel - nadużycie prawa czy pomoc?
Nowe prawo dotyczące zapobiegania przemocy w rodzinie może prowadzić do nadużyć - czytamy w "Rzeczpospolitej".
10.11.2011 | aktual.: 10.11.2011 11:04
Gazeta wyjaśnia, cytując ekspertów, że chodzi o możliwość zakładania przez szkoły tak zwanej niebieskiej karty - procedurę stosowaną przy przypadkach przemocy domowej. Zdaniem "Rzeczpospolitej", obecnie każdy z ponad 600 tysięcy nauczycieli, który uzna, że w rodzinie ucznia dochodzi do przemocy, może uruchomić procedurę. Wcześniej mogli to zrobić tylko policjanci i pracownicy socjalni, w odróżnieniu do nauczycieli posiadający kwalifikacje i możliwości sprawdzenia, czy rzeczywiście dochodzi do przemocy. Mają też większe doświadczenie, bo na co dzień interweniują w takich sprawach - dodaje "Rzeczpospolita".
Zdaniem ekspertów, z którymi rozmawiała gazeta, może się zdarzyć, że zwykły domowy "szlaban", na który dziecko poskarży się w szkole, zostanie potraktowany jako przestępstwo. Dodatkowo założenie karty rozpoczyna procedurę, od której nie można odstąpić, za to może ona stygmatyzować rodzinę.
Niebieskiej karty w szkołach broni minister edukacji Katarzyna Hall. Według niej ważniejsze jest, aby nie przeoczyć żadnego krzywdzonego dziecka, niż to, że ktoś nadgorliwie założy kartę bez uzasadnienia.