Nadciąga windykator długów w banku
Jeśli do tej pory uważałeś, że zadłużenie na
koncie czy niespłacony kredyt jakoś przyschną, bo po oddaniu przez
bank sprawy do sądu potrwa ona lata, to byłeś w błędzie -
przestrzega "Dziennik Zachodni".
04.11.2005 | aktual.: 04.11.2005 07:27
PKO BP już sprzedał niedawno długi swoich klientów za część wartości należności, a większość banków myśli o podobnym sposobie pozbywania się problemu. Do drzwi dłużników zapuka wkrótce windykator. Nowe prawo pozwala bankom potraktować beznadziejne wierzytelności sprzedane obcej firmie jako koszty uzyskania przychodu, przez co podatki są mniejsze.
-_ Finalna umowa zakupu portfela około 73 tysięcy wierzytelności trudnych, o przybliżonej wartości nominalnej 660 milionów zł, została już zawarta_ - mówi Marek Kłuciński, rzecznik PKO BP. - Jest ona efektem przeprowadzonego przez PKO BP przetargu na sprzedaż części portfela wierzytelności nieregularnych.
Jeśli jesteśmy klientami tego banku, nie zdziwmy się, jeśli dostaniemy wezwanie z... czeskiej Pragi. Reform Capital z siedzibą właśnie w Pradze zarządza w Polsce, Czechach i Słowacji wierzytelnościami trudnymi o łącznej wartości nominalnej 3 mld zł. Po raz pierwszy w historii naszego kraju zagraniczna firma nabyła długi polskich klientów indywidualnych.
Zachęta odliczenia przez banki złych długów od podatków jest na tyle duża, że podobny instrument chcą zastosować inne banki. Długi klientów mogą pójść za około 15% ich wartości, bo ich odzyskanie jest trudne, żmudne, niebezpieczne.
Długi będą teraz windykowane w niekonwencjonalny sposób. Dość powiedzieć, że jedna z firm windykacyjnych reklamowała się... karawanem pogrzebowym! Już na początku przyszłego roku takim firmom ma być sprzedane nawet 11 mld zł długów klientów indywidualnych naszych banków. (PAP)