Nadchodzi nowa fala upałów, powyżej 30 stopni. Padnie historyczny rekord

Upały, i to nawet powyżej do 30 stopni mają powrócić w Polsce w przyszłym tygodniu - przewiduje prognoza pogody Global Forecast System. Po takich anomaliach ciepła, w tym roku pobity zostanie rekord wszech czasów w liczbie gorących dni.

Nadchodzi nowa fala upałów, powyżej 30 stopni. Padnie historyczny rekord
Źródło zdjęć: © windy.com | WP.PL
Tomasz Molga

Lato trwa już od 5 miesięcy i ani myśli odpuścić. Po chwilowym ochłodzeniu, przewidywanym w najbliższych dniach, w połowie przyszłego tygodnia znowu mają zapanować upały. Prawdopodobnie nawet powyżej 30 stopni Celsjusza. Taki scenariusz w pogodzie dla Polski przewiduje prognoza GFS.

- Czeka nas kilkudniowe ochłodzenie, a za 5 dni prognozowany jest ponowny napływ ciepłego powietrza. Model GFS w dalszym ciągu prognozuje, że temperatury maksymalne przekroczą 30°C. Jest to bardzo niepewne. Nie jest również jasne, jak długo owa fala ciepła potrwa - donoszą autorzy bloga Klimat i Pogoda. Jednocześnie zauważają, że po tej fali ciepła prawdopodobnie zostanie pobity rekord wszech czasów w liczbie ciepłych dni, czyli takich, w których temperatura przekroczyła 25°C.

100 gorących dni. To rekord!

Za przykład rekordów ciepła autorzy podają Wrocław. W latach 1981-2010 średnio notowano tam 48 gorących dni. W ostatnim rekordowym pod względem ciepła roku 1992 odnotowano 71 dni z temperaturą powyżej 25 stopni. Rok 2018 już zapisał się w historii jako wyjątkowy pod względem anomalii ciepła. Od kwietnia zanotowano już 96 gorących dni. Możliwe jest, że po nadejściu prognozowanej fali upałów, ostatecznie liczba dni gorących we Wrocławiu osiągnie wartość 100. Rekordy w liczbie gorących dni padną również w Tarnowie i Opolu.

Tym samym sprawdzają się przewidywania zespołu ekspertów Meteo France. Już w czerwcu prognozowali oni wyjątkowo gorące lato trwające aż do końca września. Przewidywali oni zarówno fale "uporczywych upałów", jak i rekordowo wysokie temperatury. Jak komentują eksperci, sytuacja w Polsce nie jest jednak bezpośrednim wynikiem globalnego ocieplenia, ale splotem wyjątkowych okoliczności. W tym roku odnotowano więcej niż zazwyczaj tzw. ruchów antycyklonalnych mas powietrza nad Europą. Te z kolei częściej zaganiały nad nasz kraj gorące powietrze z południa kontynentu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (203)