Na wiosnę mniej żołnierzy brytyjskich w Iraku
Liczebność brytyjskich sił w Iraku do końca tego roku zmniejszy się o ok. 1/4 (2 tys. ludzi), a pierwsza istotna redukcja obejmująca 500 żołnierzy nastąpi przed końcem maja - pisze tygodnik "Independent on Sunday", powołując się na tajny plan uzgodniony przez Londyn z sojusznikami.
05.02.2006 | aktual.: 05.02.2006 14:45
Doniesienia te potwierdziły gazecie źródła rządowe, według których plan zaaprobowano 23 stycznia na spotkaniu z udziałem przedstawicieli brytyjskich, amerykańskich, australijskich i japońskich.
USA zatwierdziły jego założenia pod warunkiem, iż nie pogorszy się sytuacja w irackim życiu politycznym, ani nie obniży się poziom bezpieczeństwa w Iraku.
Brytyjscy dowódcy wojskowi sądzą, że zasadnicze cele wojskowe zostaną zrealizowane do lata i dalsze utrzymywanie pełnego kontyngentu złożonego z 8,5 tys. ludzi niewiele da.
Im dłużej jesteśmy w Iraku, w tym większym stopniu stajemy się częścią problemu, a nie jego rozwiązaniem - powiedział "IoS" były szef sztabu armii brytyjskiej marszałek Lord Bramall. Zawsze sądziłem, że z Iraku lepiej się wycofać wcześniej, niż później - dodał.
Długofalowo w Iraku pozostałyby tylko brytyjskie siły odpowiedzialne za szkolenie Irakijczyków.
Inne źródło wojskowe podkreśla, iż żadne formalne ogłoszenie o wycofaniu sił brytyjskich z Iraku w najbliższym czasie nie wchodzi w grę, choć ich liczebność będzie się zmniejszać.
Poseł Adam Price - znany krytyk brytyjskiej polityki w Iraku - sądzi, że zmniejszenie liczebności sił brytyjskich w południowym Iraku będzie oznaczać, iż siły, które tam pozostaną będą narażone na większe niebezpieczeństwo.