Na warszawskim lotnisku nadal bez bagażu podręcznego

Zaskoczeni są jednak pasażerowie odlatujący z terminalu Etiuda, gdzie te ograniczenia dotyczą wszystkich lotów. Z Etiudy odlatują samoloty tanich linii lotniczych do różnych krajów europejskich. Pasażerowie lecący do Paryża czy Stuttgartu byli niezadowoleni, bo nie zostali wcześniej o tym poinformowani i musieli dopiero na lotnisku przepakowywać bagaże.

Rzecznik Portów Lotniczych w Warszawie Artur Burak tłumaczy, że jest to spowodowane względami technicznymi. W terminalu "Etiuda" nie można bowiem odseparować pasażerów lecących do Wielkich Brytanii od innych podróżnych. Dlatego - ze względów bezpieczeństwa - wprowadzono całkowity zakaz wnoszenia bagażu podręcznego na wszystkich lotach odprawianych z terminalu "Etiuda".

Na lotnisku "Okęcie" większość pasażerów odlatujących do Wielkiej Brytani, Stanów Zjednoczonych, Kanady i Izraela - zgodnie z zaleceniem - przyjeżdża na lotnisko dwie godziny wcześniej. Jest dobrze poinformowana o zakazie wnoszenia bagaży podręcznych i ze spokojem przyjmuje przedłużającą się odprawę.

Artur Burak zapewnia, że na lotnisku "Okęcie" wszysto wróciło do normy. Nie wprowadzono żadnych nowych zaleceń, nadal są stosowane zaostrzone środki bezpieczeństwa. Rzecznik zastrzega, że mogą zdażyć się jeszcze niewielkie opóźnienia lotów.

Zgodnie z rozporządzeniem Urzędu Lotnictwa Cywilnego zakaz wnoszenia bagażu podręcznego na pokład samolotu dotyczy lotów do Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, Kanady i Izraela. Wszystkich pasażerów odlatujących z polskich lotnisk obowiązują restrykcje, które wcześniej wprowadzili Brytyjczycy i Amerykanie. Drobne przedmioty, które można mieć na pokładzie jak portfele, dokumenty, klucze czy niezbędne w trakcie lotu lekarstwa, trzeba zapakować w przezroczystą plastikową torebkę.