Polska"Na razie rozmawiamy ze wszystkimi, którzy chcą rozmawiać"

"Na razie rozmawiamy ze wszystkimi, którzy chcą rozmawiać"

W tej chwili rozmawiamy ze wszystkimi, którzy chcą rozmawiać i z którymi jesteśmy w stanie rozmawiać, bo, oczywiście, wyłączamy tutaj SLD, Platforma się sama wyłącza - mówił Dorocie Gawryluk w audycji "Sygnały Dnia" Marek Kuchciński, przewodniczący klubu parlamentarnego PiS.

"Na razie rozmawiamy ze wszystkimi, którzy chcą rozmawiać"
Źródło zdjęć: © PAP

14.10.2006 | aktual.: 14.10.2006 13:01

Dorota Gawryluk: No widzi pan, weekend, piękna pogoda się zapowiada, a pan w pracy i to pewnie do końca weekendu, bo trwają rozmowy koalicyjne.

Karol Karski: Miejmy nadzieję, że będzie ładna pogoda, na razie jest troszkę chłodno i mokro.

A dla koalicji jest ładna pogoda?

- Myślę, że ważne, jak się kończy dzień, nie jak zaczyna, więc jesteśmy wszyscy dobrej myśli, że te kilka dni wytchnienia, spokoju od bieżącej walki politycznej, przepychania się nawzajem w różnych sprawach, które czasem nawet nie są tego warte, spowodują, że za kilka dni będzie mogła powstać stabilna większość, która będzie popierała rząd, który będzie mógł przedstawiać ustawy, które będą przyjmowane przez Parlament.

Czyli jak rozumiem, w rozmowach koalicyjnych walki i przepychanek nie ma.

- Wszystko, co się odbywa nie w świetle kamer i nie przed mikrofonami jest o wiele spokojniejsze, o wiele bardziej racjonalne.

To ciekawe, że właśnie politycy inaczej się zachowują przed kamerami, a inaczej kiedy...

- Niektórzy wręcz głupieją.

No widzi pan. A ja przeczytałam, że w poniedziałek po Wiadomościach jest podpisanie umowy koalicyjnej. Zastanawiałam się, dlaczego po Wiadomościach. Ponieważ prowadzę Wiadomości, więc jestem osobiście zainteresowana, czy to prawda i dlaczego właśnie wtedy.

- Może pani redaktor będzie w takiej roli, jak swego czasu Telewizja Trwam.

No, nie życzę sobie, ale rzeczywiście to tak ma być?

- Rzeczywiście chcielibyśmy, aby do wtorku te negocjacje się zakończyły i aby nie czekać do ostatniego dnia. Jeśli będzie możliwe zamknięcie tych rozmów do poniedziałku, no to wyznaczyliśmy sobie taki właśnie termin. Jest to koniec dnia. Czy to będzie po Wiadomościach, czy też przed innymi programami informacyjnymi, czy po innych... po prostu to jest taka godzina.

Żeby nie trzeba było wydłużać tego wszystkiego, robić relacji specjalnych.

- Pani redaktor, wszystko się kojarzy z Wiadomościami, natomiast inny może się z innymi programami kojarzyć lub ich brakiem.

Dobrze, to skoro mówi pan, że jest spokojnie i że jest łagodnie podczas tych rozmów koalicyjnych, to jakie rzeczy jeszcze nie zostały przedyskutowane, jakie rzeczy nie zostały jeszcze ustalone? O czym jeszcze do poniedziałku będą państwo rozmawiać?

- Z pewnością rozmowy mają charakter głównie programowy. Jesteśmy przed uchwaleniem budżetu, przed przyjęciem ustaw podatkowych, przed nowelizacją prawa bankowego. I rozmawiamy o konkretnych rzeczach. Chcemy, aby Polska była konsekwentnie reformowana i chcemy, żeby te kwestie zostały ustalone wcześniej i żeby potem nie było już rozbieżności. W sprawach budżetu jest jakiś problem z Andrzejem Lepperem?

- Wszyscy chcemy, żeby był to budżet dobry dla Polski, dobry dla Polaków. Mamy unikalną sytuację, w której Polska ma bardzo wysoki wzrost gospodarczy. Przypomnijmy, że mamy najniższą inflację ze wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej. Więc chcemy po prostu, aby ten budżet był budżetem rozwoju i...

Skoro wszyscy chcecie, to nie ma problemu.

- No właśnie.

No właśnie. A jest problem ze stanowiskiem wicepremiera dla Andrzeja Leppera? Bo Andrzej Lepper dzisiaj mówi, że będzie wicepremierem. Będzie?

- Jak tak mówi, no to widać tak mówi.

I ministrem rolnictwa.

- No to jak pan Andrzej Lepper ogłasza takie informacje, to widać sądzi, że tak będzie. A może nie sądzi, tylko tak mówi?

A PiS? Co mówi PiS?

- My nie wychodzimy z żadnymi informacjami z naszych rozmów. Chcemy po prostu, aby wszystkie kwestie zostały ustalone w sposób taki, który doprowadzi do tego, że później nie będzie żadnych między nami różnic, żadnych rozdźwięków. Nie tryskamy rewelacjami na lewo i prawo, chcemy po prostu, aby te rozmowy zakończyły się spokojnie, ukształtowaniem stabilnej większości i stabilnej koalicji.

Szkoda, że właśnie nie tryska pan rewelacjami dzisiaj właśnie na lewo i prawo. Ale proszę nas przekonać...

- Ale taki zimny, chłodny dzień...

Nie, mi było ciepło rano, nie wiem, dlaczego pan mówi, że jest chłodno. Może po prostu inaczej odczuwamy temperaturę. A już pada teraz?

- No, takie ulice są mokre wyjątkowo.

A proszę nas przekonać, nas wszystkich, czyli nas, dziennikarzy, słuchaczy, że warto koalicję z Andrzejem Lepperem zawrzeć jeszcze raz?

- To może pani redaktor mnie zacznie przekonywać. Powiem w ten sposób, że, oczywiście, ideałem by była koalicja, w której Prawo i Sprawiedliwość miałoby większość głosów, na 460 posłów mielibyśmy na przykład 231 albo 250. Są takie systemy demokratyczne, w których prawo wyborcze daje pewną premię zwycięskim ugrupowaniom tak, iż nie muszą tworzyć koalicji. Natomiast zgodnie z wolą wyborców możemy dobierać współkoalicjantów z tego grona, które dostało się do Parlamentu. Przypomnę, jest Platforma Obywatelska, która nie wyraziła zgody na to, aby tworzyć koalicję, mimo iż deklarowała to w trakcie wyborów i w tej chwili już jawnie przyznaje, że od samego początku nie było jej wolą utworzenie takiej koalicji. Mamy Ligę Polskich Rodzin, mamy...

A PSL? Rozmowy trwają z PSL-em? Bo są różne informacje też na ten temat.

- W tej chwili rozmawiamy ze wszystkimi, którzy chcą rozmawiać i z którymi jesteśmy w stanie rozmawiać, bo, oczywiście, wyłączamy tutaj SLD, Platforma się sama wyłącza.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)