Na pontonie przez Atlantyk
Pięciu Brytyjczyków przepłynęło w ponad dwa tygodnie północny Atlantyk w dmuchanej łodzi gumowej. Piątka śmiałków, która wypłynęła 31 lipca z kanadyjskiego portu Halifax, przybyła w piątek na północno-zachodnie wybrzeże Szkocji.
"Parokrotnie obawialiśmy się o swe życie" - powiedział już na suchym lądzie kapitan pneumatycznej jednostki, 29-letni Bear Grylls. Znaczna część eskapady odbywała się w sztormowych warunkach, poinformowali uczestnicy wyprawy po dotarciu do przystani John O' Groats.
Trasa śmiałków wiodła w pobliżu Grenlandii, Islandii i wysp Owczych. Około dziesięciometrowy ponton przebył łącznie 4800 kilometrów.
W 1997 roku podobna wyprawa innej załogi brytyjskiej zakończyła się niepowodzeniem, po tym gdy w pobliżu Grenlandii ich pneumatyczna łódź znalazła się w okowach lodu. Załogę uratowała wówczas szybka interwencja duńskiego lodołamacza.
Dowódca obecnej, pomyślnej wyprawy Bear Grylls zapisał się już wcześniej w światowych dziejach poszukiwaczy przygód, bowiem przed sześcioma laty, w wieku 23 lat, stał się najmłodszym w historii zdobywcą najwyższej góry świata Mount Everestu.