PolskaNa Pomorzu znikną trzy kolejne straże miejskie? Miejscy aktywiści działają

Na Pomorzu znikną trzy kolejne straże miejskie? Miejscy aktywiści działają

Kościerzyna, Tczew, Pelplin. Co łączy te trzy pomorskie miasta? We wszystkich z nich prowadzona jest kampania mająca na celu likwidację straży miejskiej. Najbliżej realizacji zadania są tczewscy aktywiści. W ubiegłym roku na pomorzu służyło prawie 700 strażników.

Na Pomorzu znikną trzy kolejne straże miejskie? Miejscy aktywiści działają
Źródło zdjęć: © WP.PL | Andrzej Hulimka
Tomasz Gdaniec

- Podstawową przyczyną jest budżet miejski. Wydatki na funkcjonowanie straży nie bilansują się z wpływami. Kościerzyna jest wystarczająco zadłużona, aby jeszcze dokładać do niekompetentnej służby - mówi Wirtualnej Polsce Ryszard Gołuchowski, członek Kościerskiej Grupy Inicjatywnej.

Aby przeprowadzić referendum w sprawie rozwiązania straży miejskiej, trzeba zebrać w ciągu 60 dni podpisy 10 proc. osób uprawnionych do głosowania. W wypadku Kościerzyny to dwa tysiące głosów. Aktywiści twierdzą, że mają zebrane ponad połowę z nich. Część, choć zebrana, nie dotarła jeszcze do organizatorów. Czasu zostało niewiele, raptem dwa dni. We wtorek głosy lub oświadczenie o rezygnacji ma trafić do kościerskiego urzędu miejskiego.

- Straż miejska została powołana, aby dbać o bezpieczeństwo mieszkańców. W mieście jest nawet monitoring. Co z tego skoro nie jest obsługiwany przez cały dzień? Przez część doby obraz tylko się nagrywa, nikt go nie śledzi - dodaje Gołuchowski.

W tym roku ze strażą miejską pożegnały się już dwie pomorskie gminy. Mundurowi zniknęli już z ulic Czerska oraz Gniewu. Utrzymywanie straży stało się mniej opłacalne, ponieważ parlament latem odebrał strażnikom możliwość przeprowadzania kontroli fotoradarowych kierowców. Dlatego część gmin rezygnuje z istnienia tego typu służb. W innych zaś, tak jak w Tczewie, do rozwiązania nawołują lokalni aktywiści.

- Cały czas zbieramy podpisy. Trudno jednoznacznie powiedzieć, ile ich jest, bo cały czas spływają i nie mam jeszcze ich wszystkich fizycznie. Musimy zebrać je do 15 września - mówi Wirtualnej Polsce Marcin Krzywkowski, pełnomocnik organizatorów tczewskiego referendum.

Zupełnie inaczej potoczyła się akcja zbierania podpisów w Pelplinie. Lokalnym aktywistom udało się zebrać wymaganą liczbę głosów. Jednak na drodze do organizacji plebiscytu stanęła rada miejska.

"10 radnych zagłosowało przeciw. Sam burmistrz był przeciw. Ci radni grają w tym samym zespole, co burmistrz. Teraz czekamy za uchwałą i zaskarżamy ją do sądu administracyjnego w gdańsku bo się z tym nie zgadzamy" - napisał na swoim profilu społecznościowym Dariusz Eckert, pełnomocnik pelplińskiego referendum.

Według danych MSW w ubiegłym roku w Polsce funkcjonowało 588 miejskich i gminnych oddziałów straży. Najwięcej z nich działa w Zachodniopomorskim (72), Wielkopolsce (62) oraz Śląsku (55). Tylko w województwie pomorskim 45 tego typu służb prowadzi swoją działalność. Dają one zatrudnienie dla ponad 11 tys. osób. 16 proc. z nich to stanowiska urzędnicze. W skali województwa odsetek ten jest jeszcze większy. Spośród ponad 900 służących w pomorskich strażach miejskich i gminnych urzędnicy zajmują 25 proc. etatów. Interweniujące 1,2 mln razy służby miejskie nałożyły mandaty o łącznej wysokości ponad 193 mln zł. Oznacza to, że średnia wysokość kary wyniosła niewiele ponad 155 złotych.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (39)