Na Pomorzu znikną trzy kolejne straże miejskie? Miejscy aktywiści działają
Kościerzyna, Tczew, Pelplin. Co łączy te trzy pomorskie miasta? We wszystkich z nich prowadzona jest kampania mająca na celu likwidację straży miejskiej. Najbliżej realizacji zadania są tczewscy aktywiści. W ubiegłym roku na pomorzu służyło prawie 700 strażników.
07.09.2015 | aktual.: 13.09.2015 11:25
- Podstawową przyczyną jest budżet miejski. Wydatki na funkcjonowanie straży nie bilansują się z wpływami. Kościerzyna jest wystarczająco zadłużona, aby jeszcze dokładać do niekompetentnej służby - mówi Wirtualnej Polsce Ryszard Gołuchowski, członek Kościerskiej Grupy Inicjatywnej.
Aby przeprowadzić referendum w sprawie rozwiązania straży miejskiej, trzeba zebrać w ciągu 60 dni podpisy 10 proc. osób uprawnionych do głosowania. W wypadku Kościerzyny to dwa tysiące głosów. Aktywiści twierdzą, że mają zebrane ponad połowę z nich. Część, choć zebrana, nie dotarła jeszcze do organizatorów. Czasu zostało niewiele, raptem dwa dni. We wtorek głosy lub oświadczenie o rezygnacji ma trafić do kościerskiego urzędu miejskiego.
- Straż miejska została powołana, aby dbać o bezpieczeństwo mieszkańców. W mieście jest nawet monitoring. Co z tego skoro nie jest obsługiwany przez cały dzień? Przez część doby obraz tylko się nagrywa, nikt go nie śledzi - dodaje Gołuchowski.
W tym roku ze strażą miejską pożegnały się już dwie pomorskie gminy. Mundurowi zniknęli już z ulic Czerska oraz Gniewu. Utrzymywanie straży stało się mniej opłacalne, ponieważ parlament latem odebrał strażnikom możliwość przeprowadzania kontroli fotoradarowych kierowców. Dlatego część gmin rezygnuje z istnienia tego typu służb. W innych zaś, tak jak w Tczewie, do rozwiązania nawołują lokalni aktywiści.
- Cały czas zbieramy podpisy. Trudno jednoznacznie powiedzieć, ile ich jest, bo cały czas spływają i nie mam jeszcze ich wszystkich fizycznie. Musimy zebrać je do 15 września - mówi Wirtualnej Polsce Marcin Krzywkowski, pełnomocnik organizatorów tczewskiego referendum.
Zupełnie inaczej potoczyła się akcja zbierania podpisów w Pelplinie. Lokalnym aktywistom udało się zebrać wymaganą liczbę głosów. Jednak na drodze do organizacji plebiscytu stanęła rada miejska.
"10 radnych zagłosowało przeciw. Sam burmistrz był przeciw. Ci radni grają w tym samym zespole, co burmistrz. Teraz czekamy za uchwałą i zaskarżamy ją do sądu administracyjnego w gdańsku bo się z tym nie zgadzamy" - napisał na swoim profilu społecznościowym Dariusz Eckert, pełnomocnik pelplińskiego referendum.
Według danych MSW w ubiegłym roku w Polsce funkcjonowało 588 miejskich i gminnych oddziałów straży. Najwięcej z nich działa w Zachodniopomorskim (72), Wielkopolsce (62) oraz Śląsku (55). Tylko w województwie pomorskim 45 tego typu służb prowadzi swoją działalność. Dają one zatrudnienie dla ponad 11 tys. osób. 16 proc. z nich to stanowiska urzędnicze. W skali województwa odsetek ten jest jeszcze większy. Spośród ponad 900 służących w pomorskich strażach miejskich i gminnych urzędnicy zajmują 25 proc. etatów. Interweniujące 1,2 mln razy służby miejskie nałożyły mandaty o łącznej wysokości ponad 193 mln zł. Oznacza to, że średnia wysokość kary wyniosła niewiele ponad 155 złotych.