Na Opolszczyźnie szczepienia przeciw menigokokom

Szczepienia odbywają się w szkolnych gabinetach higieny. Iniekcje wykonywane są po uprzednim badaniu lekarskim. Dziś mamy do dyspozycji 300 szczepionek, nie sądzę, żebyśmy byli w stanie zaszczepić więcej uczniów w jeden dzień. Zależy mi na tym, żeby akcję zakończyć przed świętami wielkanocnymi - powiedział Jerzy Wrębiak, dyrektor brzeskiego gimnazjum nr 3, do którego chodziła 14-letnia Dorota - jedna z dwóch śmiertelnych ofiar sepsy w woj. opolskim.

Do gimnazjum nr 3 uczęszcza 538 uczniów. Przed rozpoczęciem akcji szczepień rodzice dostarczyli do szkoły oświadczenia, w których zgadzają się na zaszczepienie dziecka. Zachowujemy wszystkie procedury. Jest badanie lekarskie, mamy informacje z wywiadu środowiskowego, w razie ewentualnych wątpliwości zgłaszanych przez rodziców szczepienie będzie przesunięte w czasie i wykonane po szczegółowych badaniach - podkreślił dyrektor szkoły.

Wyboru grupy do zaszczepienia dokonali epidemiolodzy, ze względu na ryzykowne - z punktu widzenia możliwości zakażenia - zachowania, jakie występują wśród młodzieży. Meningokoki żyją tylko w jamie nosowo-gardłowej i tylko u człowieka. Zarazić się tą groźną bakterią można np. poprzez picie napoju z jednej butelki, dzielenie się kanapką czy papierosem - tłumaczył opolski wojewódzki inspektor sanitarny, Krystian Kościów.

Z Brzegu pochodzi 7 z 13 przypadków inwazyjnej choroby meningokokowej, zanotowanych w woj. opolskim od początku roku. Zdaniem policyjnych analityków, którzy próbowali ustalić źródło pochodzenia bakterii, przywędrowała ona na Opolszczyznę spoza województwa lub nawet spoza granic Polski. Wśród hipotez jest też taka, że szczep manoingokoka typu C przyjechał do Brzegu z żołnierzami brzeskiej jednostki saperów z którejś z misji pokojowych.

Przed rozpoczęciem akcji szczepień we wszystkich szkołach Opolszczyzny odbyły się spotkania informacyjne na temat choroby meningokokowej, jej objawów, dróg zakażenia i profilaktyki. Wiemy o tym, jak się nie zarazić. Wiemy też o szczepionkach i o tym, że naprawdę odporni będziemy dwa tygodnie po szczepionce - powiedział jeden z uczniów po wyjściu z punktu szczepień.

Wywoływana m.in. przez meningokoki sepsa, zwana inaczej posocznicą, to ciężka reakcja zapalna organizmu na zakażenie, która prowadzi do niewydolności narządów wewnętrznych.

Sepsa nie jest chorobą, ale zespołem objawów chorobowych, które mogą być wywołane różnymi czynnikami zakaźnymi (bakterie, wirusy, pasożyty czy grzyby) w przebiegu wielu schorzeń. Postępuje szybko i w bardzo krótkim czasie może przerodzić się w postać ciężką, prowadzącą do niewydolności wielu narządów wewnętrznych, zaburzeń krzepnięcia krwi i do śmierci.