Na oczach synka zamordował polską przyjaciółkę
Tragiczne wydarzenia w irlandzkim Tralee. Młoda Polka została zamordowana przez swojego partnera na oczach jej 2-letniego synka. Mężczyzna kilka godzin później popełnił samobójstwo skacząc ze skał do morza.
03.03.2011 | aktual.: 04.03.2011 07:52
Wszystko wskazuje na to, że do tragedii doszło w wyniku nieporozumień pomiędzy Katarzyną B. i jej 26-letnim partnerem Stephenem G. pochodzącym z Afryki. Kobieta chciała zakończyć związek i poprosiła mężczyznę, aby się wyprowadził. Wtedy doszło do kłótni, w wyniku której była pracownica Dunnes Stores została zamordowana. Świadkiem zdarzenia był 2-letni syn Polki - czytamy w portalu herald.ie.
Policjantom udało się ustalić, że Katarzyna została uduszona. 26-latek po tym wszystkim zostawił ich wspólnego syna samego w domu przy zwłokach matki. Kiedy policjanci przybyli na miejsce dziecko było całe i zdrowe. Lekarze znaleźli ciało kobiety na łóżku w pokoju na piętrze domu.
Stephen G. po zamordowaniu partnerki uciekł na wybrzeże w rejonie Ballybunnion. Najpierw zadzwonił na pogotowie i prosił, aby ratować Katarzynę. Potem stojąc na brzegu klifu zagroził samobójstwem. Na miejsce przybyła ekipa policyjna z negocjatorem. Rozmowy trwały sześć godzin i zakończyły się fiaskiem. Mężczyzna skoczył do morza. Nadal trwają poszukiwania jego zwłok.
Wyglądali na szczęśliwą parę
Przyjaciele i znajomi pary są w szoku. - Była cudowną kobietą, bardzo przyjacielską, nadal jestem zszokowany. Zobaczyłem karetkę w okolicy ich domu. Kiedy wyjrzałem przez okno spostrzegłem również policjantów. Wiedziałem już, że stało się coś złego - mówi Nelson, który od dłuższego czasu przyjaźnił się z obojgiem.
- Kasia bardzo kochała ich wspólne dziecko. Wyglądali na szczęśliwą parę. Niemniej jednak ostatnio zauważyłem, że Stephen stał się mniej dostępny. Nie odbierał ode mnie telefonów, również nie oddzwaniał. Myślałem, że chodziło o mnie, ale inni znajomi opowiadali o takich samych reakcjach wobec nich - dodaje Nelson.
Katarzyna B. miała około 25 lat. Pracowała w Dunnes Stores w Tralee. Po tragedii dom został zabezpieczony przez policję. Dziecko trafiło do opieki społecznej. Wczoraj odbyła się sekcja zwłok Polki.
Cały czas trwają poszukiwania zwłok 26-latka. W akcji bierze udział helikopter oraz łódź patrolowa.
Małgorzata Jarek
NaSygnale.pl: Szok! To nie był wypadek - on to zrobił specjalnie!