Na nim diler gwiazd zarobił najwięcej. Niedoszły polityk PiS do wszystkiego się przyznaje
- Nie była to zabawa, ale problem. Miałem kogoś, kto mi to dostarczał, sam przecież tego nie produkowałem - powiedział Filip Wiśniewski. Niedoszły polityk PiS i biznesmen jest zamieszany w głośną aferę narkotykową z udziałem dilera gwiazd Cezarego P. Kwota, którą wydał na kokainę, jest niemała.
Niedoszły polityk Prawa i Sprawiedliwości z Poznania Filip Wiśniewski leczy się obecnie z uzależnienia od narkotyków. Zapewnia, że epizod z nimi ma już za sobą. - Jestem moralnie rozgrzeszony - powiedział w rozmowie z "Super Expressem". Obok kwot, które wydał na używki ciężko jednak przejść obojętnie.
Okazuje się, że w latach 2009-2015 na narkotyki wydał prawie 750 tys. zł, kupił 2,5 kg kokainy.
Przypomnijmy, że afera narkotykowa z udziałem Cezarego P. to poważna sprawa. Na prokuratorskiej liście znajduje się ponad 200 nazwisk. Wśród nich są również znane osoby z show-biznesu. W piątek "Super Express" pisał w tym kontekście o aktorze Piotrze Gąsowskim i tancerce Annie Głogowskiej.
Wiśniewski ma być rekordzistą w kupowaniu kokainy od Cezarego P. Skąd miał pieniądze? - Zarabiałem duże pieniądze, bo pracowałem w rodzinnych firmach. On (diler - red.) miał kokainę, a ja kasę. To był klarowny układ - powiedział biznesmen.
Zobacz też: Zatrzymano Cezarego P., dilera celebrytów! W dwa lata zarobił milion!
"Nie uciekam od odpowiedzialności"
O sprawie Wiśniewski mówi otwarcie - nie tylko w rozmowie z mediami. - Nie mam się z czego bronić. Chciałbym złożyć już zeznania. Dotyczy mnie to w czasie przeszłym. Nie była to zabawa, ale problem. Miałem kogoś, kto mi to dostarczał, sam przecież tego nie produkowałem. Pracuję nad uzależnieniem z Robertem Rutkowskim, znanym terapeutą - mówił.
Okazuje się, że nie tylko kupował narkotyki, ale pomagał też dilerowi w pozyskiwaniu kolejnych klientów. To jednak też go szczególnie nie martwi. - Głupia rzecz! Poprosił ktoś o namiar, to dałem. Po prostu przekazałem numer telefonu. Nie uciekam od odpowiedzialności - tłumaczył.
Dlaczego "niedoszły polityk"? Wiśniewski był kandydatem na posła PiS w 2015 roku. Nie udało się. - Kampanię wyborczą przerwałem, bo wiedziałem, że wypłynie sprawa Cezarego P. Wiedziałem, że wizerunkowo dla partii będzie to niepotrzebne - stwierdził.
"Super Express" zwrócił uwagę, że klientem kancelarii (Gotowicz, Kosmus, Kuczyński i Partnerzy), która reprezentuje Wiśniewskiego, jest też prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Źródło: "Super Express"