Na brzegach stawu Bonarka ciężarówki niszczą siedlisko unikatowego ptaka
Ornitolodzy biją na alarm. W Krakowie może zniknąć miejsce gniazdowania bączka, chronionego w Europie ptaka, wpisanego na polską czerwoną listę gatunków zagrożonych wyginięciem, objętego dyrektywami Unii Europejskiej.
20.09.2006 | aktual.: 20.09.2006 08:39
Bączek, najmniejsza europejska czapla, od lat wiosną przylatywała na stawy Bonarki, teren między ul. Kamieńskiego a Fredry. Stawy i przyległe do nich zarośla to jedno z najbogatszych i najbardziej atrakcyjnych pod względem ornitologicznym miejsc w Krakowie. Swoje siedliska założyły tu także rzadkie perkozy dwuczube, perkoziki, łyski, kokoszki wodne i krzyżówki. Największe emocje budzi jednak obecność bączka. Ornitolodzy i wędkarze obserowali tę czaplę najczęściej przy stawie w pobliżu stacji kolejowej. Ptak zakładał gniazdo w porastających staw trzcinowiskach. Teraz zarośla zasypywane są gruzem, co udało się nam sfotografować.
Był jeszcze wiosną
- Jeszcze kilka miesięcy temu bączek tu był... - mówi doktor Kazimierz Walasz, prezes Małopolskiego Towarzystwa Ornitologicznego. - Widziałem jak ta czapla usiadła na wierzbie i wpatrywała się w wodę. Nie przeszkadzali jej wędkarze, ani kąpiący się tu ludzie. W trzcinach miała gniazdo. Obawiam się jednak, że za rok bączek nie będzie miał tu czego szukać. Z dwóch stron staw jest obsypywany zwałami ziemi i gruzu! Stracimy ostoję niezwykle rzadkiego ptaka, o którego zachowanie w Krakowie powinniśmy walczyć, jak o cenne zabytki. Jak mówi doktor Walasz, w Polsce doliczono się zaledwie 600 par bączków. W Krakowie było ich aż sześć. Można je było spotkać na Łąkach Nowohuckich, Bonarce i stawie Płaszowskim.
Budują drogę
Robert Ryl, założyciel strony internetowej bonarkashow.com, dziennikarz i ekolog zabiegający o zachowanie stawów Bonarki w niezmienionym stanie, potwierdza, że stawy Bonarki są sukcesywnie niszczone. - Dwa zostały już całkowicie zasypane - opowiada nasz rozmówca. - Na ich miejscu ma powstać droga do, planowanego po sąsiedzku, centrum handlowego. Niepokoi nas fakt, że inwestorzy niszczą teraz kolejne zbiorniki wodne. Tymczasem teren ten, wraz z kilkoma stawami do Woli Duchackiej ma być, zgodnie z uchwalonym już planem zagospodarowania przestrzennego, obszarem zielonym. Uważamy, że ze względu na cenne gatunki ptaków i roślin obszar powinien być odseparowany siatką od tworzonej tu drogi. Wokół stawu konieczna jest bariera ochronna w postaci krzewów, drzew. Niestety, na razie takich działań nikt nie przeprowadził, a ciężarówki zwożą ziemię i gruz, niszcząc to, co powinno być chronione - zauważa Robert Ryl.
Trzeba interweniować
Doktor Walasz dodaje, że takich terenów cennych przyrodniczo i krajobrazowo jest w Krakowie bardzo mało i powinno się je zachować, zostawić dla przyszłych pokoleń. - Aby Bonarka została ostoją dla ginącego gatunku, nie trzeba wiele - dodaje. - To nie jest wymagający ptak. Nie przeszkadza mu hałas samochodów ani ludzie. Potrzebuje jedynie podmokłego terenu i trzcin, czyli miejsc, gdzie mógłby zbudować gniazdo, odchować młode i ukrywać się przed wrogami. Potrzebne jest kilkadziesiąt metrów naturalnej roślinności wokół stawu. Być może należałoby tu zrobić użytek ekologiczny. Jak wyjaśnił nam Przemysław Barszcz z Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Krakowa, użytek można ustanowić poprzez rozporządzenie wojewody małopolskiego bądź uchwałą Rady Miasta. Wniosek w tej sprawie należy złożyć w UMK lub UW w dzienniku podawczym. Wnioskodawcy muszą jednak mieć dowody na obecność zagrożonego gatunku na danym terenie. - Złożymy wnioski, miasto powinno jednak wstrzymać zasypywanie zarośli! -
stwierdził Ryl.
KOMENTUJE DLA NAS: BOŻENA KOTAŃSKA, wojewódzki konserwator przyrody
- Jeśli to cenne siedlisko zostanie zniszczone, można to będzie porównać do zburzenia Sukiennic! Przecież bączek to unikat. Teren, na którym zakłada gniazda, powinien być chroniony przez miasto, które jest prawnie odpowiedzialne za stan przyrody. Nie rozumiem dlaczego nikt nad tym obszarem nie czuwa. O obecności bączka na Stawach Bonarka informowaliśmy m.in. w publikacji pt. "Wartości geologiczne i przyrodnicze Krzemionek Podgórskich". Książkę tę posiada kilka wydziałów i instytucji miejskich.
ANNA AGACIAK