Na akcjach PKO BP naprawdę można zarobić - analityk dla WP
Myślę, że warto kupić akcje PKO BP. Ci, którzy wytrwali w tych kolejkach, na pewno z tego skorzystają. Odpowiedzieć muszą sobie tylko na jedno pytanie: ile i kiedy chcą zarobić. Bo jeśli myślą o inwestycji krótkoterminowej to zarobią kilka, kilkanaście procent. Jeśli zaś będą chcieli trochę poczekać, to mogą naprawdę skorzystać – powiedział Wirtualnej Polsce Marek Zuber, analityk rynków finansowych, główny ekonomista biura maklerskiego TMS Brokers.
Myśli Pan, że ci, którym udało się dopchać do banku PKO BP rzeczywiście zarobią? Marek Zuber: Myślę, że zarobią na pewno. Odpowiedzieć muszą sobie tylko na jedno pytanie: ile i kiedy chcą zarobić. Bo jeśli myślą o inwestycji krótkoterminowej to zarobią kilka, kilkanaście procent. Jeśli zaś będą chcieli trochę poczekać, to mogą naprawdę skorzystać. Wszyscy liczymy na wzrost gospodarczy w Polsce. Wzrastać też będzie wartość banku, dlatego radziłbym trzymać te akcje przez rok, dwa, trzy lata. Wtedy naprawdę można będzie odczuć, że warto było zainwestować.
A jak Pan ocenia przeprowadzenie tej akcji. Pana zdaniem zasada „kto pierwszy, ten lepszy” była szczęśliwym rozwiązaniem?
Marek Zuber: Moim zdaniem sam pomysł był świetny. Zachęcenie społeczeństwa do kupna akcji, do inwestowania w taki sposób pieniędzy to naprawdę strzał w dziesiątkę. No, ale niestety sama realizacja był zła. Te czasy, żeby stać w kilometrowych kolejkach już naprawdę minęły i to wstyd, że przy tej akcji znowu mieliśmy z tego powtórkę. Moim zdaniem przede wszystkim pula akcji była zbyt mała. No, ale oczywiście ministerstwo też chciało na tym zarobić, a więc coś za coś. Myślę jednak, że ten kompromis nie był do końca szczęśliwy.
Teraz przyjdzie kolej na biura maklerskie. Czy myśli Pan, że popyt na akcje banku też będzie duży?
Marek Zuber: Jestem pewien, że tak. W końcu tutaj także akcje będą tańsze o 4%, a więc będzie to niezła okazja.
Z Markiem Zuberem rozmawiała Iza Bartosz
Co tydzień w Wirtualnej Polsce specjalny komentarz tego, co działo się w Polsce i na świecie. "Trzy pytania, trzy odpowiedzi" - specjalnie dla Wirtualnej Polski.