Myślisz, że "wiosna to wiosna"? Mylisz się!
Zakres znaczenia słowa "wiosna" jest znacznie szerszy, niż większości ludzi mogłoby się wydawać. Prawda jest taka, że pod tym hasłem kryje się kilka różnych pojęć, mniej lub bardziej ze sobą związanych. Każde z nich jest jednak pozytywne - oznacza bowiem nadejście bardzo pozytywnego cyklu pogody. Na czym polega zatem, określając rzecz przewrotnie, różnica pomiędzy wiosną a wiosną?
01.03.2013 | aktual.: 02.03.2013 11:09
Rozróżniamy aż cztery rodzaje wiosny z punktu widzenia naukowego. Sytuacja wygląda w sposób następujący - mamy wiosnę astronomiczną, meteorologiczną, przyrodniczą oraz termiczną. Czym różnią się od siebie? Która następuje najszybciej, a na którą czekamy długie miesiące? Oto wyjaśnienie poszczególnych terminów.
Wiosna meteorologiczna następuje najszybciej i przywitaliśmy ją w piątek. Trwa bowiem od 1 marca do 31 maja. Według tej definicji rok jest podzielony na cztery równe części w zależności od panujących w nich temperatur. Zima to zatem trzy najzimniejsze miesiące w roku, lato - trzy najcieplejsze, a wiosna i jesień to pory pośrednie.
Średnia temperatura meteorologicznej wiosny jest zatem mniej więcej równa średniej temperaturze roku i wynosi ok. 8 stopni. Marzec różni się jednak od maja znacznie - podczas gdy średnia temperatura w rozpoczętym właśnie miesiącu to około jednego stopnia (w dzień nieco powyżej, w nocy poniżej), to w maju mamy ich już aż 16.
Wiosna astronomiczna (kalendarzowa) to z kolei okres rozpoczęty wyrównaniem się długości dnia i nocy oraz wejściem Słońca w znak Barana. Oczywiście podział ten należy uznać za archaiczny, ale z jakiegoś powodu ciągle przyjmuje się, że wiosna zaczyna się 21 marca, a więc dnia, w którym zachodzą wspomniane zjawiska. Według tego podziału jednak 20 grudnia to jeszcze jesień, a 20 czerwca to jeszcze nie lato, co naraża sens jego stosowania na śmieszność. Zostaje tylko tradycja.
Wiosna termiczna to dla odmiany okres, w którym średnia temperatura dnia mieści się pomiędzy 5 i 8 stopniami. Nie ma zatem z tego punktu widzenia stałej daty, o której możemy mówić w kontekście nadejścia wiosny. Jest to kolejna kategoria o wątpliwej logice, biorąc pod uwagę fakt, że wiosna trwa przez to w Polsce zaledwie przez około 30-35 dni i przypada mniej więcej na sam kwiecień. Poza tym na zachodzie i południu kraju zaczyna się dużo później, niż na jego wschodzie i północy.
Na koniec mamy wiosnę przyrodniczą, charakteryzującą się pojawieniem się pierwszych liści na drzewach oraz zielenieniem się trawy. Zaczyna się najczęściej pod koniec marca, a kończy w maju, gdy powietrze jest pełne pyłków, które utrudniają życie alergikom. To właśnie oni najdokładniej mogą określić, kiedy nadchodzi wiosna przyrodnicza.
Niezależnie od tego, która definicja wiosny jest nam najbliższa... miejmy nadzieję, że pojawi się ona jak najszybciej. Zima była w tym roku wyjątkowo smutna i pochmurna, stąd też na słońce i wyższe temperatury czekamy jak kania dżdżu.
Zobacz więcej w serwisie pogoda. href="http://wp.pl/">