Muzyka rozgrzewa opozycję
Ukraińscy muzycy bardzo aktywnie włączają się w pomarańczową rewolucję. Codziennie na scenie przy Placu Niepodległości w Kijowie występuje po kilkanaście grup rockowych i hiphopowych. Zabawa przy muzyce kończy się zazwyczaj późno w nocy.
03.12.2004 | aktual.: 03.12.2004 09:39
Kilka utworów urosło już do rangi hymnów pomarańczowej rewolucji. Refren jednej z piosenek "Jest nas wielu, nas nie pokonacie" śpiewany jest wszędzie. Tekst wyświetlany jest nawet na neonie zamontowanym na wieży stojącej tuż przy placu.
Twórcy tego utworu, grupa Gryndżoli, przyznaje, że piosenka powstała w ciągu kilku godzin. My po prostu napisaliśmy muzykę do słów, które ułożył naród ukraiński. Nie spodziewaliśmy się, że ta piosenka będzie aż tak popularna - mówią.
Jeszcze w trakcie kampanii wyborczej Wiktora Juszczenki ukraińscy muzycy mocno zaangażowali się w politykę. Jeden z najpopularniejszych wokalistów Oleg Skribka z zespołu We We przez 2 miesiące jeździł po całym kraju z liderem opozycji. Mimo to Oleg Skribka nie boi się o swoją muzyczną karierę. Jesteśmy popularni w Rosji, ale wśród prostych ludzi. Wiem, że przyłączając się do rewolucji ryzykujemy swoją karierę, ale Ukraina jest dla nas ważniejsza.
Teraz Oleg liczy na popularność w Polsce, ponieważ wielu Polaków przyjechało do Kijowa i poznało jego piosenki. Dlatego grupa We We szykuje się do trasy koncertowej w naszym kraju.