Muzułmański duchowny potępia bestialstwo w Faludży
Muzułmański duchowny z Faludży potępił
w piątek zmasakrowanie zwłok czterech amerykańskich pracowników
kontraktowych, zabitych w środę w tym mieście.
Według niego, przy planowaniu odwetu Amerykanie powinni pamiętać,
iż odpowiedzialność za te ekscesy ponosi tylko kilku ludzi.
"Potępiamy zmasakrowanie zwłok Amerykanów. Islam zabrania tego" - powiedział w piątek w jednym z sunnickich meczetów w Faludży Szejk Hamid Saleh. "To jest dziecinne zachowanie, którego dopuścili się ignoranci nie pojmujący znaczenia życia i śmierci. To jest poważny błąd, który niszczy reputację islamu i muzułmanów" - dodał duchowny. Nie potępił natomiast wyraźnie samego ataku, w którym zginęli Amerykanie.
Przedstawiciel dowództwa sił USA w Iraku, gen. Mark Kimmit, oświadczył w czwartek na konferencji prasowej, że winni samosądu na czterech Amerykanach w Faludży zostaną schwytani, a siły koalicji odpowiedzą na ten "brutalny akt metodycznie, precyzyjnie i w sposób druzgocący".