PolskaMuzeum Chopina otwarte, choć nie bez drobnych usterek

Muzeum Chopina otwarte, choć nie bez drobnych usterek

Sławne na całą Polskę Muzeum Fryderyka Chopina po miesiącu testowania ekspozycji przez wybrane grupy wreszcie otworzyło swoje drzwi dla szerszej publiczności. Nie obyło się bez pewnych niedociągnięć, ale pierwsze grupy zwiedzających dość sprawnie mogły się przekonać, co kryje w sobie zamek Ostrogskich.

07.04.2010 | aktual.: 08.04.2010 11:55

6 kwietnia punktualnie o godz. 12 próg muzeum przekroczyło pierwsze 50 osób. Na wejściu zostały powitane chopinowskimi czekoladkami i landrynkami z różanym nadzieniem. Zanim jednak chętni doczekali się tej wizyty, przez miesiąc muzeum zwiedzały grupy VIP-ów. - Przez ten czas ustaliliśmy, że instalacje multimedialne i ekrany dotykowe wymagają tuningu, nanieśliśmy też drobne poprawki - wyjaśnia Andrzej Sułek, dyrektor Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina.

Choć terminy kwietniowe, w tym na otwarcie, zostały zarezerwowane przez chętnych już w marcu, wczoraj warto było zaryzykować przyjście. Po godz. 13 sale muzeum opustoszały. - Usłyszałam w radiu o otwarciu Muzeum Chopina, więc przyszłam zapytać o bilety. Okazało się, że z miejsca mogłam wejść - mówi pani Małgorzata.

Ze względu na małą powierzchnię sal oraz dla wygody zwiedzających co godzinę jest wpuszczanych 50 osób. Na elektronicznym bilecie można zakodować indywidualną ścieżkę zwiedzania oraz język (na razie tylko polski i angielski), w jakim chcemy czytać i słuchać multimedialnych materiałów. Ale jak się okazuje, nie wszystko działa sprawnie. Na poziomie -1 zawiesił się system interaktywnych partytur z odsłuchem utworów Chopina. Podobnie działo się w pojedynczych materiałach multimedialnych na innych piętrach. - Technika czasem zawodzi, ale muzeum cały czas trzyma rękę na pulsie i w takich przypadkach szybko interweniuje - tłumaczy Elżbieta Koncka zajmująca się promocją placówki.

Zwiedzającym także ten fakt zdawał się nie przeszkadzać. - Choć nie mogłam odczytać paru materiałów, wrażenia są pozytywne. W końcu mamy wystawę na miarę XXI wieku, która będzie pomostem między Chopinem a współczesnym odbiorcą - mówi pani Agnieszka, która do muzeum przyszła z ośmioletnim synkiem Mikołajem. - Najbardziej podobały mi się grające szuflady i nuty, które się wtedy pokazywały - opowiada Mikołaj, jednocześnie rozwiązując multimedialne zagadki w sali dla dzieci.

Ogrom technicznych nowinek wywarł wrażenie nie tylko na najmłodszych. - Ja jestem ze starszego pokolenia i dla mnie ta technologia i sposób przedstawienia ekspozycji to szok. W zwiedzaniu musiała mi pomóc pracownica muzeum - opowiada pani Maria.

6 kwietnia zwiedzający mogli wejść na wystawę za darmo - tak będzie w każdy wtorek. Jednak aby dostać bilet, trzeba mieć przy sobie 5 zł na kaucję. W pozostałe dni bilety kosztują 22 i 13 zł. Muzeum zachęca do rezerwowania miejsc przez internet. - Wprowadziliśmy taki system, aby uniknąć dyskomfortu stania w kolejce - tłumaczy dyrektor Sułek.

Jednak zdziwił się ten, kto chciał zarezerwować termin w sieci. Mimo deklaracji jeszcze do wieczora rejestracja była nieczynna.

Zobacz wydanie internetowe: Muzyka żydowska zabrzmi na Pradze

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)