Muszą to robić po ciemku - nie mają wyjścia
Boiska na Plantach Nowackiego nie mają odpowiedniego oświetlenia. Kiedy zapada zmrok, dzieci rzucają piłkę do kosza i próbują strzelać bramki w ciemnościach. A chcą grać do późna, bo przecież mają wakacje.
Urzędnicy miejscy pieniędzy nie mają. Zrzucają odpowiedzialność na radę dzielnicy. Ta z kolei rozkłada ręce i wytyka prezydentowi, że zablokował jej część funduszy na ten rok. Radni obiecują jednak, że jeśli znajdą się oszczędności, sfinansują lampy.
Planty zostały wyremontowane w roku 2008. Pojawiła się nowa zieleń, plac zabaw i dwa boiska. - Nowego oświetlenia wtedy nie wykonano, bo modernizowano je parę lat wcześniej - przypomina Jacek Bednarz, radny dzielnicy Podgórze.
I stąd biorą się problemy. Bo postawione wtedy nowe lampy dziś już ledwo świecą. Nie nadają się do oświetlania placu gry.
- Chcemy grać do późna, ale się nie da. W pewnej chwili nie ma już szans trafić do kosza z dystansu - mówi Maciej Ryś z ulicy Długosza. - Jak już się buduje boiska, to trzeba zadbać o to, aby były oświetlone. Przecież w roku szkolnym dzieciaki mogą zacząć grać dopiero późnym popołudniem - komentuje Katarzyna Liszka, mieszkanka ulicy Krasickiego.
Zarząd
∨ Czytaj dalej
Reklama
Infrastruktury Komunalnej i Transportu przyznaje, że nie ma nawet w planach instalacji nowego oświetlenia. - Ale jeśli rada dzielnicy znajdzie pieniądze i zawnioskuje o realizację takiego zadania, zajmiemy się nim - informuje Michał Pyclik, przedstawiciel ZIKiT.
Rada dzielnicy sama ma problemy. Prezydent z powodu napiętego budżetu miasta zablokował wydanie m.in. 130 tys. zł na utrzymanie zieleni w Podgórzu i około 100 tys. na oświetlenie. Teraz jednak prezydent ma wziąć kredyty, które pozwolą uwolnić te fundusze.
- Podniosę problem oświetlenia boisk na najbliższej sesji rady dzielnicy. Zobaczymy, co da się zrobić - zapewnia radny Bednarz. Choć zablokowane pieniądze zostały już przeznaczone na inne cele, możliwe, że po przetargach znajdą się oszczędności.