"Musimy wiedzieć, jak prezydent zrealizował instrukcje"
Wicepremier Grzegorz Schetyna powiedział, że "nie jest przekonany" czy prezydent Lech Kaczyński zrealizował instrukcje rządu na szczyt UE i zapowiedział, że rząd
musi mieć pełną wiedzę o przebiegu spotkania. Jego zdaniem
jeszcze za wcześnie, by podsumować ten wyjazd.
08.11.2008 | aktual.: 08.11.2008 14:14
Prezydent w piątek wziął udział w Brukseli w nieformalnym szczycie UE, który przygotował wspólne unijne stanowisko na waszyngtońskie spotkanie, poświęcone przebudowie światowej architektury finansowej.
Schetyna, który był gościem Kontrapunktu RMF FM, pytany o to, w jakiej kwestii prezydent miałby podczas spotkania nie zrealizować instrukcji rządowych, odpowiedział: Są znaki zapytania. Ja nie mówię, że nie zrealizował. Chcielibyśmy tylko wiedzieć dokładnie. Będziemy rozmawiać".
Jednym z takich znaków zapytania, jego zdaniem, jest kwestia mapy drogowej jeśli chodzi o euro.
Lech Kaczyński na konferencji po szczycie mówił, że w przedstawionym przez niego rządowym stanowisku na szczyt była mowa m.in. o planach wejścia Polski do strefy euro i wzmocnieniu Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Z kolei wiceminister gospodarki Adama Szejnfeld mówił w TOK FM, że "doniesienia pokazują, że pan prezydent swoją rolę wypełnił w sposób zadowalający, instrukcje, które otrzymał od rządu zostały wypełnione". - Najważniejsze to jest to, żeby wreszcie przestać mówić o tym, kto i jak ma reprezentować Polskę w Brukseli na szczytach, tylko co ma prezentować - powiedział Szejnfeld.
Pytany, czy premier pojedzie na unijny szczyt w grudniu, Schetyna odpowiedział twierdząco (O tym, że pojedzie, Donald Tusk mówił także w wywiadzie dla sobotniej "Gazety Wyborczej").
Jednak bez ministra spraw zagranicznych, bez ministra finansów te szczyty nie są pełne. Można robić dobrą minę i udawać zadowolonego na konferencji prasowej, ale ten uzysk dla polskiej polityki zagranicznej nie jest pełny - powiedział Schetyna.
Na pytanie, czy w takim razie premier i prezydent będą na szczycie razem, Schetyna powiedział, że "nie można i takiego wariantu wykluczyć, ale dziś za wcześnie o tym mówić".
Lech Kaczyński wyraził żal, że Polska nie będzie reprezentowana na szczycie finansowym G20 w Waszyngtonie 15 listopada, zwłaszcza że pojadą tam - czego nie planowano wcześniej - Czechy, Hiszpania, a prawdopodobnie także Holandia.
Pytany, dlaczego Polski nie będzie na szczycie G20 w Waszyngtonie, Schetyna odpowiedział, "bo nie jest w formule G20. Nie została przyjęta". - Wszystko przed nami. Ta sprawa nie jest jeszcze zamknięta. Obecność w tak elitarnych gremiach, wypracowanie jej wymaga czasu - dodał.