"Musimy pamiętać, by tragedia więcej się nie powtórzyła"
Michael Schudrich, naczelny rabin Polski, Symcha Keller, przewodniczący Żydowskiej Gminy Wyznaniowej w Łodzi, Janina Zgrzembska, córka Ireny Sendlerowej (która mieszkała w Piotrkowie) oraz Ben Helfgott, ocalały z piotrkowskiego getta, to tylko niektórzy z gości poniedziałkowych obchodów 70. rocznicy utworzenia i 67. rocznicy likwidacji getta w Piotrkowie. Helfgott apelował o pamięć, by podobna tragedia nigdy więcej się nie powtórzyła.
27.10.2009 | aktual.: 27.10.2009 12:33
Uroczystości, zorganizowane m.in. przez posłankę Elżbietę Radziszewską, rozpoczęły się od złożenia kwiatów pod pomnikiem ku czci Żydów zamordowanych przez hitlerowców w lesie wolborskim. Kwiaty złożyli prezydenci Piotrkowa, Radomska, Tomaszowa i Skierniewic oraz europoseł Jacek Saryusz--Wolski. Potem goście przenieśli się na cmentarz żydowski, gdzie odbyła się religijna część uroczystości oraz na cmentarz stary, gdzie odmówiono ekumeniczną modlitwę za wszystkie ofiary drugiej wojny światowej.
Druga część uroczystości miała miejsce w Miejskim Ośrodku Kultury. Wykład wygłosił prof. Władysław Bartoszewski, a Ben Helfgott wspominał pobyt w piotrkowskim getcie. - Musimy o tym pamiętać, żeby ta tragedia nie powtórzyła się więcej - mówił. Piotrkowskie getto było pierwszym w Polsce. Obejmowało rynek, ul. Grodzką, Garncarską oraz Starowarszawską, mieszkało w nim około 25 tysięcy osób.