Murowana korzyść
Fiskus nęka zabużankę. Mieszkanka Olsztyna
wywalczyła prawo do rekompensaty za gospodarstwo pozostawione na
Wileńszczyźnie. Żadnych pieniędzy nie zobaczyła i nie zobaczy, za
to część jej emerytury zgarnie komornik. Od rekompensaty, której
nie było, urząd skarbowy zażądał 11 tys. zł podatku - podaje
"Gazeta Wyborcza".
Leonarda Kopka w 1945 r. urodziła się we wsi Murowana Korzyść w woj. wileńskim. Po wojnie jej rodzina przeniosła się do Olsztyna. W Murowanej Korzyści został dom, ziemia i las. Rzeczoznawca wycenił wartość utraconego w ten sposób majątku na ponad 151 tys. zł - pisze dziennik. W marcu 2001 r. Leonarda Kopka otrzymała zaświadczenie uprawniające do rekompensaty za gospodarstwo w Murowanej Korzyści. Wtedy swoją "murowaną korzyść" dostrzegł urząd skarbowy: naliczył pani Leonardzie prawie 9 tys. zł podatku od rekompensaty - informuje "Gazeta Wyborcza".
Odwoływała się do urzędu skarbowego, potem do Izby Skarbowej. Tłumaczyła, że nie wykorzystała w żaden sposób rekompensaty, a ponadto nie jest w stanie zapłacić podatku, bo utrzymuje się tylko z emerytury. Na próżno. Wszystkie jej prośby zostały odrzucone. Teraz czeka na rozpatrzenie skargi przez Naczelny Sąd Administracyjny. Może to potrwać nawet dwa lata - czytamy w dzienniku. Urzędnicy pilnują swojej "murowanej korzyści" i już rozpoczęli egzekucję długu, który urósł do prawie 11 tys. zł - podaje "Gazeta Wyborcza".
Jest jeszcze jeden problem: zabużanie nie mają prawa do odszkodowań w gotówce. Mogą tylko z zaświadczeniem uprawniającym do rekompensaty brać udział w przetargach na nieruchomości Agencji Nieruchomości Rolnych lub Agencji Mienia Wojskowego. Licytować mają prawo tylko do sumy stanowiącej 15 proc. wartości utraconego majątku na kresach, i to nie większej niż 50 tys. zł. Jednak urzędy skarbowe naliczają podatek nie od 15 proc., ale od całej sumy! Do końca stycznia br. w samym Olsztynie wydano zabużanom i ich spadkobiercom 108 zaświadczeń o prawie do rekompensaty za utracony majątek. W całej Polsce przeszło 4 tys. Na decyzję czeka kolejnych 82 tys. osób - informuje "Gazeta Wyborcza".