Murem przeciw murowi na Polu Mokotowskim
Pole Mokotowskie, ulubione miejsce spacerów,
ma zostać ogrodzone. Tak postanowili urzędnicy i nie interesuje
ich, co na ten temat mają do powiedzenia warszawiacy. Mur ma
stanąć i koniec - ujawnia "Życie Warszawy".
07.07.2004 | aktual.: 07.07.2004 06:11
Na ogrodzenie Pola Mokotowskiego warszawscy urzędnicy przeznaczyli już 90 tys. złotych. Decyzja o zarezerwowaniu pieniędzy w tegorocznym budżecie miasta zapadła pod wpływem apeli radnych dzielnicy Ochota, na terenie której leży większa część Pola Mokotowskiego. Jednak nie skonsultowano jej ani z warszawiakami, ani też z architektami. A pieniądze zarezerwowane w budżecie będzie trzeba wydać. Pomysłodawczynią ogrodzenia Pola jest radna dzielnicowa Anna Zbytniewska - pisze "Życie Warszawy".
Chcemy w ten sposób uchronić Pole przed zakusami inwestorów. Jest to także sposób na dokładne określenie granic tego obszaru - tłumaczy "Życiu Warszawy" Zbytniewska. Wtóruje jej druga radna Magdalena Popławska. Dodatkowo wzdłuż ogrodzenia można posadzić żywopłot - stwierdza. (PAP)