PolskaMularczyk: ukarać ministra za nazwanie mnie "prostakiem"

Mularczyk: ukarać ministra za nazwanie mnie "prostakiem"

Poseł PiS Arkadiusz Mularczyk zwrócił się do sejmowej Komisji Etyki Poselskiej o ukaranie Mirosława Drzewieckiego z PO. Minister sportu podczas piątkowego posiedzenia sejmu miał nazwać Mularczyka "prostakiem".

Mularczyk: ukarać ministra za nazwanie mnie "prostakiem"
Źródło zdjęć: © wp.pl

07.04.2009 18:09

Arkadiusz Mularczyk napisał w piśmie do szefa sejmowej komisji Franciszka Stefaniuka (PSL), że Drzewiecki nazwał go "prostakiem" podczas dyskusji w trakcie trzeciego czytania projektu nowelizacji ustawy o ustanowieniu programu wieloletniego "Budowa Kampusu 600-lecia Odnowienia Uniwersytetu Jagiellońskiego". Miało dojść do tego w momencie, gdy poseł PiS schodził z mównicy.

"Sformułowanie to ma pejoratywne znaczenie i użycie go nie było uzasadnione żadnymi okolicznościami" - ocenił Mularczyk.

"Określenie to było słyszane przez ogół siedzących w pobliżu posłów, co potwierdzają przewodniczący Klubu Parlamentarnego Przemysław Gosiewski, poseł Krzysztof Tchórzewski, poseł Witold Czarnecki oraz premier Donald Tusk" - dodał poseł PiS.

Zwrócił się też o ukaranie Drzewieckiego i przeprosiny "na forum sejmu".

Co wynika ze stenogramu sejmowego?

Jak wynika ze stenogramu sejmowego, Mularczyk zabierając głos przed głosowaniem swoje wystąpienie rozpoczął słowami: "Panie Marszałku! Panie Przewodniczący...". Elżbieta Łukacijewska (PO) zwróciła mu uwagę: "Panie premierze - trochę kultury". Jerzy Fedorowicz (PO) dodał: "Przecież jesteś z miasta, synu!".

Mularczyk kontynuował. - Mam pytanie do pana przewodniczącego Donalda Tuska ewentualnie do pani minister Kudryckiej. Otóż w dniu dzisiejszym głosujemy nad bardzo ważną ustawą dotyczącą finansowania kampusu Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jest to bardzo ważna i cenna inicjatywa i Prawo i Sprawiedliwość ją poprze. A jednocześnie z drugiej strony Platforma Obywatelska poprzez działania związane z wysłaniem kontroli na Uniwersytet Jagielloński... celem badania przygotowania pracy pana magistra Pawła Zyzaka na temat Lecha Wałęsy oraz recenzji sprowadza nas do średniowiecza - mówił.

Zareagował na to wicemarszałek Stefan Niesiołowski mówiąc: "nie przejmuj się tym".

- Ponieważ poprzez fakt sprowadzenia kontroli na UJ stwarza się taką sytuację, w której celem jest to, ażeby wszyscy historycy bali się pisać o Lechu Wałęsie - dodał Mularczyk.

- Panie Przewodniczący! Czy celem Platformy Obywatelskiej jest wprowadzenie cenzury na uniwersytety? Czy celem Platformy Obywatelskiej jest wprowadzenie zakazu pisania o Lechu Wałęsie? Bardzo proszę, panie przewodniczący, o odpowiedź na to pytanie. Dziękuję bardzo - zwrócił się Mularczyk do premiera.

Po tych słowach poseł PiS zszedł z mównicy - i jak twierdzi - to wtedy Drzewiecki, nazwał go "prostakiem". Mularczyk po kilku minutach ponownie wszedł na mównicę i poruszył tę sprawę. - Panie marszałku. Chciałbym powiedzieć, że gdy schodziłem z tej mównicy, pan minister Drzewiecki użył wobec mojej osoby obelżywego słowa - powiedział.

- Skarżypyta - zareagowała Łukacijewska.

- W związku z powyższym, panie ministrze, kieruję sprawę dotyczącą pana wypowiedzi do komisji etyki. Powinien pan się wstydzić - powiedział Mularczyk do Drzewieckiego.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (192)