Msza za duszę zamordowanego Joe Van Holsbeecka
W kościele polskim w Brukseli odprawiona została msza święta za duszę 17-letniego Belga Joe Van Holsbeecka, o zamordowanie którego podejrzani są dwaj młodzi Polacy. W nabożeństwie uczestniczyli rodzice chłopca, Polacy mieszkający w Belgii, a także przedstawiciele korpusu dyplomatycznego akredytowanego w Brukseli.
30.04.2006 | aktual.: 30.04.2006 21:22
Jeszcze przed nabożeństwem, ojciec Joe, Guy Van Holsbeeck powiedział, że wraz z żoną przyszedł na mszę, by pokazać, iż nie potępia społeczności polskiej za to, co się stało. To mógł zrobić każdy, z każdego kraju. Nie patrzymy na zabójstwo naszego syna przez pryzmat narodowości - powiedział.
To dla nas bardzo ważne, że Polacy wyrażają ból i swoje współczucie, że przepraszają także poprzez tę mszę - podkreślił. Państwo Holsbeeckowie siedzieli w kościele w pierwszym rzędzie.
Homilia wygłoszona w trzech językach - po francusku, holendersku i polsku - przez rektora Polskiej Misji Katolickiej na kraje Beneluksu księdza prałata Ryszarda Sztylkę skierowana była do przedstawicieli trzech pokoleń: rodziców, młodzieży i ludzi starszych.
Rodzice! Chcecie mieć dobrych synów i dobre córki? Miejcie czas dla dziecka, sadzajcie go na kolana, słuchajcie go, rozmawiajcie z nim, nie wieszajcie mu klucza na szyi! Na ulicy, w parku, w klubie ono nie znajdzie miłości - apelował ks. Sztylka.
Młodzi! Za kilka lat wy będziecie kierować światem. Bądźcie solidarni i ukierunkowani na potrzeby bliźnich. Nie sięgajcie do kieszeni czy torebek ludzi słabszych, starszych, w metrze czy tramwaju - mówił rektor Polskiej Misji Katolickiej.
Zwracając się do przedstawicieli najstarszego pokolenia, ksiądz Sztylka prosił, by nie "kopać rowów pokoleniowych". Nie mówcie, że wczoraj było lepiej, a dziś jest gorzej; kochajcie młodych - podkreślił.
Do wszystkich zaapelował o życie w duchu wzajemnej miłości i poszanowania bliźnich.
Mszy towarzyszyło olbrzymie zainteresowanie mediów belgijskich.
Głównym podejrzanym w sprawie zabójstwa Joe Van Holsbeecka jest Polak, 17-letni Adam G. To on 12 kwietnia na dworcu w Brukseli miał zadać swej ofierze pięć śmiertelnych ciosów nożem, by wraz z kolegą 16-letnim Mariuszem O. ukraść Joe odtwarzacz MP3.
Katarzyna Rumowska