Msza święta w intencji mjr. Hieronima Kupczyka
W kościele garnizonowym w Szczecinie odprawiono uroczystą mszę świętą w intencji majora Hieronima Kupczyka, który zginął pełniąc służbę w Iraku. Celebrował ją proboszcz kościoła wojskowego, ksiądz Jan Wołyniec.
W mszy uczestniczyły żona i córka majora oraz jego najbliżsi współpracownicy i przyjaciele z jednostki wojskowej, a także liczni szczecinianie.
Ołtarz kościoła przybrany był biało-czerwonymi wieńcami. Na znajdującym się tuż przy ołtarzu godle 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej przewiązano kir.
"Ciężko jest mówić o śmierci kogoś, kto był tak bliski sercu, ciężko jest śpiewać pieśni" - mówił ksiądz w kazaniu. Podkreślił, że major oddał swe życie dla ojczyzny.
"Żołnierze nie umierają, żołnierze oddają życie w imię honoru, dla ojczyzny" - powiedział. Dodał, że zmarły tragicznie major Kupczyk służył Bogu i Ojczyźnie i oddał życie w imię najwyższych wartości.
Po zakończeniu mszy świętej odbył się koncert, na który złożyły się - jak to podkreślił ks. Wołyniec - ulubione piosenki i pieśni wojskowe majora Kupczyka, "piosenki, z którymi związał swą służbę i które tak bardzo kochał".
Przez całą ostatnią noc przy trumnie majora czuwali jego koledzy z 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej.
Uroczystości pogrzebowe rozpoczną się w poniedziałek o 11.00. Weźmie w nich udział prezydent Aleksander Kwaśniewski.
44-letni oficer został w czwartek śmiertelnie ranny po ostrzelaniu polskiego konwoju przez nieznanych sprawców niedaleko Karbali. Mimo półtoragodzinnej reanimacji zmarł w polskim szpitalu polowym.
Major Hieronim Kupczyk wyjechał do Iraku w sierpniu. W wojsku służył 25 lat.