Msza św. za zamordowaną w Iraku brytyjską działaczkę charytatywną
W Katedrze Westminsterskiej w
Londynie w sobotę odprawiono katolicką mszę żałobną za Margaret
Hassan - uprowadzoną w Iraku i zamordowaną przez porywaczy
brytyjską działaczkę charytatywną.
Kardynał Cormac Murphy-O'Connor, arcybiskup Westminsteru, powiedział w homilii, że Margaret Hassan stała się symbolem dobroci i szerzyła pokój w "czasach nieustających wojen".
We mszy św. za jej duszę uczestniczyła rodzina i przyjaciele. Ponieważ jej zwłok nie znaleziono, w pobliżu ołtarza umieszczono tylko jej zdjęcie.
W nekrologu Margaret Hassan opisano szczegółowo jej działania charytatywne, pracę nauczycielki języka i zakończono hołdem i apelem, jaki również umieszczono w Internecie: "Świat potrzebuje więcej ludzi takich jak ona".
Przekonanie, iż pani Hassan nie żyje, opiera się na nagraniu wideo ukazującym egzekucję dokonaną na Europejce. 59-letnią Margaret Hassan uprowadzono w Bagdadzie 19 października w drodze do pracy. Porywacze ujawnili później nagranie wideo ukazujące, jak Hassan błaga Wielką Brytanię, a zwłaszcza premiera Tony'ego Blaira o wycofanie wojska z Iraku i zwolnienie irackich więźniarek.
Hassan, urodzona w Dublinie (Irlandia), od 30 lat pracowała w Iraku, gdzie wyszła za mąż za Irakijczyka. Miała potrójne obywatelstwo brytyjskie, irlandzkie i irackie. Zatrudniona była w australijskiej Care International.