MSZ zapowiada polskie kontrakty w Iraku
Polska misja polityczno-biznesowa wróciła z Iraku z zapowiedziami kontraktów dla polskich przedsiębiorstw. Na środowej konferencji prasowej w MSZ wiceszef resortu Sergiusz Najar, który stał na czele delegacji, nie krył optymizmu w sprawie intratnego kontraktu zbrojeniowego dla konsorcjum Bumaru.
28.01.2004 17:00
Przetarg na wyposażenie irackiego wojska o wartości ponad pół miliarda dolarów nie został jeszcze rozstrzygnięty, choć ogłoszenie wyników było zapowiadane na połowę stycznia. Najar powtórzył, że uważa ofertę Bumaru i firm, które są reprezentowane w konsorcjum, za konkurencyjną. Powiedział, że podczas wizyty w Bagdadzie przekonywał do tego władze irackie i koalicyjne.
Wśród rozmówców polskiej delegacji znaleźli się główny administrator Iraku Paul Bremer, kontradmirał David Nash, który kieruje przetargami, oraz iraccy ministrowie.
Według Najara, "jeśli do 28 stycznia nie ma decyzji, to jest to dobra wiadomość", bowiem pokazuje, że polski lobbing w sprawie Bumaru odnosi rezultaty. Wiceminister przypomniał, że w przekonywanie do oferty konsorcjum zaangażowały się polskie władze z prezydentem i premierem na czele. Dodał, że nie wyznaczono kolejnej daty rozstrzygnięcia przetargu.
"Rozmówcy w Bagdadzie przyjęli do wiadomości, to, co mówiliśmy im o przetargu, w którym startuje Bumar" - powiedział Najar. Podkreślił, że procedura przetargowa jest otoczona ścisłą tajemnicą i nie ma możliwości składania dodatkowych ofert, aby przebić konkurentów. Zdaniem Najara, tych najpoważniejszych konkurentów Bumaru jest "kilku".
Wiceminister powiedział, że w niedługim czasie "parę" polskich firm ma szanse na zdobycie w Iraku wielkich kontraktów. Chodzi o przedsiębiorstwa, które, same albo w porozumieniu z innymi firmami, zdobędą status głównych wykonawców zamówień finansowanych z amerykańskich funduszy na odbudowę.
Jego zdaniem, kilka-kilkanaście przedsiębiorstw może liczyć na nieco mniejsze kontrakty dla poddostawców, a "pewna liczba firm" na małe kontrakty o wartości nie przekraczającej 10 mln dol.
Najar nie wymienił nazw firm, które mają szanse na kontrakty w Iraku, bowiem - jak powiedział - "informowanie o tym należy do zainteresowanych przedsiębiorców, a nie do rządu".