MSZ chce wydać 11 mln zł na rezydencję w Kijowie
Ministerstwo Spraw Zagranicznych zmienia wizerunek naszej dyplomacji na wschodzie. W planach resortu jest zakup nowej rezydencji w Kijowie, budowa nowej placówki w Mińsku oraz zaprojektowanie nowej ambasady i rezydencji w Moskwie - informuje TVP Info.
Priorytetem jest kupno rezydencji ambasadora RP na Ukrainie. Ta dotychczasowa jest obskurna i najwyższa pora, by kupić nową. Nie jestem zwolennikiem przepychu, ale jeśli Ukraina jest jednym z naszych najważniejszych sojuszników, to i nasza rezydencja musi być godna. A, że ceny nieruchomości w Kijowie są naprawdę wysokie, to planujemy wydatek rzędu 11 mln zł - mówi jeden z dyplomatów.
Z ustaleń TVP Info wynika, że resort prowadzi także nieoficjalne rozmowy z rosyjskim rządem w sprawie kupna nowej ambasady i rezydencji w Moskwie.
_ Rosyjskie media pisały dwa miesiące temu, że tamtejsze władze chcą nas eksmitować z naszych budynków w centrum miasta. To nieprawda. Faktem jest jednak, że przymierzamy się do kupna rezydencji w Moskwie. Nie można dłużej utrzymywać dotychczasowego stanu, który sprowadza się do tego, że nasz ambasador mieszka na terenie ambasady_ - twierdzi nasz rozmówca. Niewykluczone jednak, że polski MSZ będzie szukać nowej lokalizacji także i dla samej placówki. Na wstępny projekt ambasady i rezydencji resort chce przeznaczyć ok. 2 mln. zł.
W 2009 r. ma się również rozpocząć budowa nowej ambasady na Białorusi. MSZ w przyszłorocznym budżecie zapisał na ten cel jednak niewiele, bo tylko 1,8 mln zł.
Czy to dobrze, że polski rząd zamierza kupować nowe nieruchomości na Białorusi, Ukrainie i w Rosji? Sądzę, że tak. Jeśli chodzi o wschód, to rzeczywiście nasza dyplomacja ma tam spore problemy lokalowe. Szczegółów tych inwestycji jednak nie znam - mówi poseł Paweł Zalewski z sejmowej komisji spraw zagranicznych.
Plany inwestycji na wschodzie wynikają z naszego wejścia do strefy Schengen, co wiąże się nowymi obwarowaniami wizowymi dla obywateli Ukrainy, Białorusi czy Rosji. Zakup nowych nieruchomości ma m.in. pomóc w rozładowaniu kolejek tworzących się w naszych placówkach w tych krajach - dodaje poseł Michał Marcinkiewicz (PO) z komisji spraw zagranicznych. (jks,ula)
Michał Krzymowski