MSZ apeluje do polskich turystów o unikanie wyjazdów poza kurorty w Egipcie
Polskie MSZ apeluje, by unikać wyjazdów do dużych miast w Egipcie i nie opuszczać ośrodków turystycznych nad Morzem Czerwonym, które są bezpieczne; resort nie ma informacji, aby życie lub zdrowie Polaków przebywających w tym kraju było zagrożone.
04.07.2013 | aktual.: 04.07.2013 12:27
- W ośrodkach turystycznych jest bezpiecznie. Nie notujemy tam żadnych zagrożeń dla bezpieczeństwa turystów. Uznajemy, że do nich można jeździć. Podobnie jak przez ostatnie dwa i pół roku, a teraz szczególnie, przestrzegamy przed ruszaniem w głąb lądu, poza kurorty, zwłaszcza do dużych ośrodków miejskich, gdzie niemal codziennie mają miejsca gwałtowne demonstracje z ofiarami śmiertelnymi - powiedział rzecznik MSZ Marcin Bosacki.
- Do ośrodków turystycznych można jeździć, jest w nich spokojnie. Natomiast, jeśli chodzi o resztę Egiptu, stanowczo radzimy się wstrzymać z podróżami, zwłaszcza do dużych ośrodków miejskich - dodał.
Bosacki zaznaczył, że do tej pory MSZ nie otrzymało informacji o zagrożeniu bezpieczeństwa Polaków, którzy są w Egipcie. Dotyczy to zarówno turystów, jak i Polaków na stałe przebywających w tym kraju.
MSZ przestrzega przed wycieczkami do popularnego wśród turystów punktu, jakim są piramidy. - Uważamy, że jest to niebezpieczne. Wiemy, że nasze ostrzeżenia nie zawsze znajdują posłuch, bo operatorzy turystyczni oferują wycieczki na przykład do piramid. Mieliśmy przypadki, gdy demonstracje polityczne, albo plemienne blokowały drogi i na środku drogi stawał autobus z rodzinami i małymi dziećmi w temperaturze 50 stopni. Mieliśmy też w ostatnich latach przypadki rabunków turystów - zaznaczył.
W środę prezydent Mohammed Mursi został usunięty z urzędu przez wojsko. Egipskie służby bezpieczeństwa aresztowały przywódców Bractwa Muzułmańskiego i islamistycznej Partii Wolności i Sprawiedliwości, do której należał kiedyś Mursi. W Kairze dochodzi do gwałtownych protestów zwolenników i przeciwników prezydenta.