MSWiA przeciwko poszerzeniu granic Ełku
Minister spraw wewnętrznych i administracji Grzegorz Schetyna negatywnie zaopiniował wniosek o poszerzenie granic administracyjnych miasta Ełk (warmińsko-mazurskie) -
poinformował Antoni Polkowski, wójt gminy Ełk. Potwierdziła to rzeczniczka MSWiA Wioletta Paprocka.
29.07.2008 18:20
Miasto Ełk chciało poszerzyć swoje granice administracyjne o 2 tys. hektarów otaczającej go pierścieniem gminy Ełk. Władze gminy i jej mieszkańcy się na to nie zgadzali argumentując, że stracą dopłaty unijne i możliwość prowadzenia gospodarstw rolnych. Wójt podnosił także, że uszczuplenie obszaru gminy zmniejszy gminny budżet o 6 mln zł podatków.
Ten dzień to triumf polskiej demokracji i polskiego rolnika. Cieszę się, że rząd nie stwierdził, że lepiej zna lokalne problemy i nie zadecydował za naszymi plecami, tylko wsłuchał się w nasz protest - skomentował decyzję MSWiA wójt Polkowski.
Prezydent miasta Ełk Tomasz Andrukiewicz poinformował, że negatywne zaopiniowanie wniosku przez wicepremiera Schetynę go nie zdziwiło.
* Gdy 22 kwietnia nasz wniosek negatywnie zaopiniował wojewoda spodziewałem się takiej decyzji. Dlatego już 23 kwietnia powołałem zespół, który przygotowuje kolejny wniosek o poszerzenie granic miasta. Tym razem przy jego opracowywaniu będziemy współpracowali z wójtem* - powiedział Andrukiewicz.
W proteście przeciw wnioskowi miasta w ubiegłym tygodniu kilkunastu mieszkańców gminy, na czele z wójtem, podjęło protest głodowy. Przerwali go po pięciu dniach na prośbę wojewody warmińsko-mazurskiego.
_ Protest był ciężki, ale się opłacał, bo o problemach wiejskich gmin, o decydowaniu o losie rolników za ich plecami usłyszała cała Polska. Nie tylko gmina Ełk ma taki problem z miastem. Pokazaliśmy wszystkim, że gminy wiejskie nie są mniej ważne, że mogą dochodzić swoich racji. Dziękuję rządowi za taką postawę_ - powiedział Polkowski.
Wójt dodał, że teraz czeka na pisemne potwierdzenie decyzji z MSWiA i "przygotowuje gminę do inwestowania". Nie tylko w granicach miasta, ale i w gminie może się rozwijać przemysł czy budownictwo mieszkaniowe. Jak się tereny gminne tak zurbanizują, jak miasto, to przekażemy je miastu, ale pól ze zbożem miastu nie oddamy - powiedział Polkowski.