PolskaMSW: wywiad nie inwestował w Amber Gold; prokuratura bada, czy wszcząć śledztwo

MSW: wywiad nie inwestował w Amber Gold; prokuratura bada, czy wszcząć śledztwo

Prokuratura bada, czy wszcząć śledztwo z zawiadomienia posła PiS Tomasza Kaczmarka o rzekomym inwestowaniu środków operacyjnych Agencji Wywiadu w Amber Gold. MSW zapewnia, że żadna polska służba specjalna nie lokowała tam środków z funduszu operacyjnego.

05.10.2012 | aktual.: 05.10.2012 12:22

- W przyszłym tygodniu pan poseł zostanie przesłuchany jako osoba zawiadamiająca - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Dariusz Ślepokura. Dodał, że po tej czynności zapadnie decyzja, czy wszczynać śledztwo w tej sprawie.

Ślepokura przypomniał, że od pewnego czasu trwa zaś odrębne śledztwo w sprawie domniemanej defraudacji funduszu operacyjnego Agencji Wywiadu. - Śledztwo jest tajne, nie udzielamy o nim żadnych informacji - dodał prokurator.

- Nie jest prawdą, jakoby którakolwiek polska służba specjalna, w tym Agencja Wywiadu, lokowała środki z funduszu operacyjnego w piramidzie finansowej Amber Gold - podała Małgorzata Woźniak, rzeczniczka MSW, które nadzoruje m.in. AW.

Woźniak zapewniła, że służby specjalne nie zajmują się inwestowaniem na rynkach finansowych, a fundusz operacyjny służy realizacji ich ustawowych zadań, których szczegóły są niejawne. - Celowość i poprawność wydatkowania środków z funduszu operacyjnego podlega częstym kontrolom, a o każdym przypadku nieprawidłowości wskazujących na możliwość popełnienia przestępstwa zawiadamiane są właściwe organy ścigania - dodała.

Woźniak podkreśliła, że "w żadnym przypadku stwierdzone w toku kontroli nieprawidłowości nie miały związku z funkcjonowaniem piramidy finansowej Amber Gold".

- W opinii Agencji Wywiadu to prokuratura jest jedynym podmiotem uprawnionym do wypowiadania się na temat ewentualnie prowadzonych przez jej organy postępowań - informował niedawno PAP gabinet szefa Agencji Wywiadu.

O sprawie rzekomych inwestycji AW w Amber Gold napisała w piątek "Gazeta Polska Codziennie".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)