Mroziewicz: nie byłem agentem PRL-owskiego wywiadu

Oświadczenie takie złożył dziennikarz w związku z publikacją w "Naszym Dzienniku", który napisał: "Krzysztof Mroziewicz, dziennikarz 'Polityki' i TVP, komentator polityczny programu w publicznej telewizji 'Siedem dni - świat', był agentem peerelowskiego wywiadu wojskowego".

Krzysztof Mroziewicz powiedział w TVN24, że od 1976 roku przebywał w różnych okolicznościach za granicą i byłoby dziwne, gdyby służby się nim nie interesowały. Jednak nigdy nie był agentem i niczego nie podpisywał. Nikt mi nie proponował upokarzających działań agenta - powiedział Mroziewicz.

Mroziewicz w rozmowie z TVN24 powiedział także, że stwierdzenie "Naszego Dziennika", jakoby "kontakty ze służbami traktował jako trampolinę do dalszej kariery" jest dla niego obraźliwe. To insynuacja stwierdził.

Wielokrotnie będąc za granicą kontaktowałem się z polskimi placówkami dyplomatycznymi i rozmawiałem z dyplomatami. Powiedział, że nigdy niczego nie podpisywał nazwiskiem.

Mroziewicz powiedział także, że każdy mógł być źródłem informacji, zwłaszcza jeśli przebywał za granicą i kontaktował się z polskimi ambasadami.