MPK poinformuje o kontrolach biletów. Gapowicze jednak nie zyskają
Wrocławskie MPK będzie informowało o planowanych kontrolach biletów. Jednak wcale nie ułatwi to życia gapowiczom, ponieważ przewoźnik nie poda wszystkich kursów, na których w danym dniu trafimy na kontrolę.
MPK poinformowało, że akcja rozpocznie się w najbliższy piątek, 18 lipca. Od tego dnia na stronie internetowej będzie publikowany wykaz linii, na których będzie można danego dnia spotkać kontrolę biletową. Informacje będą aktualizowane co tydzień w czwartki. Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji zastrzegło jednak, że nie oznacza to, że kontrolerzy nie pojawią się w innych liniach tramwajowych i autobusowych.
Akcja jest przede wszystkim działaniem prewencyjnym, które nie tyle ma być pomocne dla gapowiczów, ile ma być przestrogą, że kontrolera spotkać można w różnych liniach i częściach miasta. – Dzięki temu chcielibyśmy dotrzeć do osób, które wahają się nad skasowaniem biletu - mówi rzecznik MPK, Agnieszka Korzeniowska.
Taki pomysł może być po części odpowiedzią MPK na aplikację na smartfony "Mam kanara", która pewien czas temu pojawiła się we Wrocławiu. Dzięki niej, można było poinformować, w pojeździe jakiej linii i w którym miejscu trasy napotkano na kontrolę biletową. Użytkownik aplikacji znajdujący się w danym miejscu we Wrocławiu, widział dzięki niej, gdzie w okolicy ma miejsce kontrola biletów. Przez kilka miesięcy aplikację pobrano ponad 10 tys. razy, a podobne pomysły zrealizowano w Gdańsku i Warszawie.
MPK chciało pozwać twórców aplikacji do sądu, jednak nie znalazło stosownego przepisu, który umożliwiałby to. Samo informowanie o kontroli biletów nie jest nielegalne.
Nowy pomysł Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji we Wrocławiu przypomina działania tamtejszej Straży Miejskiej, która co rano publikuje informację o lokalizacji fotoradarów. Działania prewencyjne mają obniżyć liczbę gapowiczów. Według danych MPK, w roku 2011 na 100 tys. skontrolowanych kursów wystawiono 76 tys. mandatów, zaś dwa lata później na 216 tys. kursów wezwań do zapłaty wystawiono 55 tysięcy.
W marcu 2014 r. pojawił się projekt zniesienia opłat za poruszanie się komunikacją miejską we Wrocławiu dla zameldowanych w mieście pasażerów. Autorką pomysłu była radna z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, Mirosława Stachowiak-Różecka, a zaczerpnęła go z estońskiego Tallina, gdzie w 2013 r. zlikwidowano opłaty za komunikację miejską. Prezydent Wrocławia, Rafał Dutkiewicz, odrzucił projekt radnej.