ŚwiatMożna pisać, że Polacy dla rozrywki... podpalają synagogi

Można pisać, że Polacy dla rozrywki... podpalają synagogi

Brytyjska niezależna komisja rozpatrująca skargi na prasę (PCC - Press Complaints Commission) oddaliła zastrzeżenia największej organizacji polonijnej w Wielkiej Brytanii - Zjednoczenia Polskiego - na obraźliwy wobec Polaków artykuł publicysty Gilesa Corena zamieszczony w "Timesie" 26 lipca br. Chodziło m.in. o rzekomo praktykowane w Polsce - zdaniem autora - w okresie Świąt Wielkanocnych podpalanie synagog z ludźmi w środku dla rozrywki.

19.11.2008 | aktual.: 20.11.2008 06:03

Zjednoczenie Polskie domagało się od "Timesa" przeprosin, argumentując, iż artykuł Corena oparty jest na nieskrywanych uprzedzeniach wobec Polaków i ignorancji autora.

W liście do PCC Zjednoczenie wyraziło "głębokie rozczarowanie" z powodu jej decyzji. Zwróciło uwagę, że zostanie ona źle odebrana przez Polaków i zaszkodzi reputacji brytyjskiego dziennika.

Artykuł Corena "był wyrazem subiektywnych poglądów autora w kontrowersyjnym temacie", które zaprezentował w kolumnie podpisanej własnym nazwiskiem. Coren miał prawo wyrazić swoje poglądy w takiej formie - uznała komisja.

Zdaniem PCC, redakcja dziennika ze swej strony w sposób wystarczający i zadowalający ustosunkowała się do zastrzeżeń wobec tekstu, publikując krytyczne dla autora listy odnoszące się do kwestii podniesionych w skardze Zjednoczenia.

Autor listu Zjednoczenia Wiktor Moszczyński zauważa w swej odpowiedzi, iż rozpatrując skargę PCC uwzględniła jeden przypadek zamknięcia synagogi z zewnątrz i spalenia jej wraz z ludźmi, do którego doszło w okolicach Wielkanocy w czasie porewolucyjnego chaosu na Ukrainie w 1920 r. w miejscowości Tetiew (dawna polska nazwa Tetyów) - mimo że Polacy nie uczestniczyli w tym wydarzeniu.

PCC uznała też, że nie potępi obraźliwego wobec Polaków słowa "Polack" w artykule Corena, ponieważ nie ma ona jurysdykcji w tym zakresie.

Według komisji edytorski kodeks postępowania, będący podstawą działania PCC, nie zawiera konkretnego zakazu posługiwania się tego rodzaju określeniami wobec grup ludzi lub narodowych społeczności, choć zakazuje używania ich wobec jednostek.

Moszczyński stwierdza, iż takie postawienie sprawy jest ściśle formalistyczne i sprzeczne z duchem edytorskiego kodeksu postępowania.

Oddalono również inne punkty skargi Zjednoczenia. Od decyzji PCC przysługuje odwołanie w ciągu miesiąca.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)