Trwa ładowanie...
d33t6y9
18-10-2006 01:45

Można odtworzyć listę niemal wszystkich agentów

Materiał archiwalny SB, w tym zasób
ewidencji operacyjnej, umożliwia wiarygodne odtworzenie niemal
pełnego stanu formalnej sieci agenturalnej i ujawnienie osobowych
źródeł informacji. Taka tezę stawia dr Filip Musiał z krakowskiego
Instytutu Pamięci Narodowej w najnowszym "Biuletynie IPN", który
ukaże się w listopadzie - pisze "Nasz Dziennik".

d33t6y9
d33t6y9

Historyk wyjaśnia, na czym polegała różnica między agentem SB, rezydentem i tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa oraz czy w jej archiwach ewidencjonowano "kontakt operacyjny" i "pomoc obywatelską". Publikacja precyzuje terminy, które w debacie na temat lustracji wykorzystywane są w niewłaściwym kontekście i służą do dyskredytacji samej jej idei.

Historyk IPN udowadnia, że domniemania o masowym fałszowaniu akt SB nie znajdują potwierdzenia w dokumentach.

Szczególnie zaskakujące i niemetodyczne jest powtarzane twierdzenie, że ktoś nie mógł być OZI (osobowe źródło informacji), ponieważ nie wiedział, iż został zarejestrowany jako osobowe źródło - pisze dr Filip Musiał w artykule "Osobowe źródła informacji", który zostanie zamieszczony w "Biuletynie IPN".

Musiał szczegółowo analizuje formy współpracy i metody pozyskiwania współpracowników przez SB, jak również zakres rejestracji osób, które w mniejszym lub większym stopniu wspierały specjalne PRL informacjami. Jednocześnie kategorycznie i zdecydowanie rozprawia się z sugestiami, że jako osobowe źródła informacji mogły zostać zarejestrowane osoby nieświadome swej współpracy z SB lub rozpracowywane, a nie będące konfidentami. (PAP)

d33t6y9
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d33t6y9
Więcej tematów