Można lądować na polu
Byle pastwisko i już mamy nowe lotnisko - tak można, według "Gazety Krakowskiej",
sparafrazować temat rozpoczętej w Krynicy dwudniowej
konferencji o rozwoju ruchu lotniczego i budowie lotnisk lokalnych
w Małopolsce. Obradom zorganizowanym dla samorządowców przez
Małopolskie Stowarzyszenie Rozwoju Regionalnego, patronuje "Gazeta
Krakowska".
Trzeba obalić stereotyp, że budowa lotniska wiąże się z gigantycznymi nakładami finansowymi- przekonywał wicemarszałek Jan Bereza. -_ Gdy chodzi o małe lotnisko, to byle łąka, kawałek utwardzonego gruntu wystarczy, nie trzeba od razu wielkich pieniędzy_.
Zebrani wójtowie kiwali ze zrozumieniem głowami. Każdy ma na podorędziu jakieś pastwisko lub łąkę, którą można by przerobić na lotnisko. Ogólnemu entuzjazmowi dał się porwać najmłodszy w Małopolsce wójt gminy Dobra 32-letni Benedykt Węgrzyn._ Rozejrzę się za wolnym gruntem, skoro to takie tanie i_proste - zwierzył się gazecie.
Kamil Kamiński, prezes MPL Kraków Balice, przedstawił plany rozbudowy Portu Lotniczego w Balicach, co ma postawić Kraków w rzędzie takich metropolii jak Londyn czy Madryt, zaś finansową stronę budowy małych, lokalnych lotnisk omówiła Irena Cebula z departamentu gospodarki i infrastruktury Urzędu Miasta. Mówiła, że lotnisko może być motorem napędzającym koniunkturę, bo przyszłość należy do samolotów.
To jest biznes, dlaczego nie miałyby w tym partycypować samorządy- zachęcała wójtów. Powodzenie, jakim cieszą się tanie linie lotnicze, pokazuje, że w tym kierunku trzeba iść. Autostradami nie przebijemy Zachodu, lotniskami - możemy. Samorządowcy dopytywali o możliwości skorzystania z unijnych pieniędzy na ten cel. Okazało się, że na lotnisko, jako takie, pieniędzy jeszcze nie ma w żadnym z programów UE, ale jest kasa na drogi dojazdowe i towarzyszącą lotnisku infrastrukturę.
Gwoździem piątkowego programu będzie wystąpienie burmistrza Starego Sącza Mariana Cyconia, który zaprezentuje plany budowy lotniska na starosądeckich błoniach pod murami klasztoru Sióstr Klarysek. Mniszki jeszcze się na ten temat oficjalnie nie wypowiedziały, jednak już są niezadowolone. Startujące i lądujące kolosy mogą zagrozić XIII-wiecznemu zabytkowi.
Podczas krynickiej konferencji Sądecka Grupa Modelarska wystawiła modele samolotów, m.in. miniaturę polskiego bombowca Łoś z 1938 r.